Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo mama im pozwala

(boch)
- Dziewczynka próbowała wynieść z marketu rzeczy za 100 zł. Złapaliśmy też dwójkę dzieci i nastolatkę - mówi kierownik sklepu Leader Price Jacek Szafratowicz. Coraz więcej dzieci i młodzieży okrada Słubickie sklepy.

Amanda ma 10 lat. Od września kradła co drugi, trzeci dzień. Nie tylko jedzenie, ale też zabawki czy długopisy. Tłumaczy, że w domu jest bieda i musi zadbać o rodzeństwo.
- Zachowuje się jak głowa rodziny - mówi Sylwia Szary z zespołu prewencji kryminalnej, nieletnich i patologii słubickiej policji. Zdaniem policjantki dziewczynka uważa, że skoro w domu czegoś brakuje, to właśnie ona powinna to zdobyć.
Marlena, 15-latka ze wsi niedaleko Słubic, została przyłapana na kradzieży chińskiej zupki. Tłumaczyła, że była głodna. - Ta dziewczyna rzeczywiście żyje w ubóstwie, ale wiele dzieci kradnie dla sportu, bo wiedzą, że dopóki są nieletni, niewiele im za to grozi - twierdzi S. Szary i podaje przykład pary nastolatków: ona ukradła dla chłopaka czekoladę, a on dla dziewczyny farbę do włosów. - Po co, dla zabawy? - dziwi się policjantka.
Przeraża łatwowierność i pobłażliwość rodziców. - Jeden z chłopców wmówił rodzicom, że przedmioty, które przynosi, kupuje za punkty na strzelnicy - opowiada sierż. sztab. Mirosław Radziwon. Matka nie spytała, co to za strzelnica i punkty.
Od września słubiccy policjanci organizują spotkania w szkołach, bywają na lekcjach wychowawczych, wywiadówkach i radach pedagogicznych. Szukają sprzymierzeńców w walce z kradzieżą wśród dzieci i nastolatków. Podkreślają, że na ogół od rodziców zależy czy dzieci będą uczciwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska