Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

2048 - premiera w Teatrze Powszechnym

Barbara KOŚ
Bohaterowie "2084” to para, która podejmuje dyskusję na temat miłości, wierząc, że uda jej się odnaleźć odpowiedź na postawione wyżej pytania. Krzysztof Prałat i Aleksandra Bednarz podczas próby.
Bohaterowie "2084” to para, która podejmuje dyskusję na temat miłości, wierząc, że uda jej się odnaleźć odpowiedź na postawione wyżej pytania. Krzysztof Prałat i Aleksandra Bednarz podczas próby. B. Koś
W Teatrze Powszechnym w Radomiu zobaczymy przedstawienie "2084". Grają Aleksandra Bednarz i Krzysztof Prałat.

Sztuka "2084" Michała Siegoczyńskiego inspirowana powieścią "1984" George'a Orwella to najnowsza premiera Teatru Powszechnego. Będzie w sobotę na scenie kameralnej.

Ostatnia scena "Roku 1984" George'a Orwella przedstawia opis dwojga ludzi, których łączyła miłość i bliskość. Obecnie nic do siebie nie czują. Są wobec siebie obojętni.

OBOK NAS

- Mam wrażenie, że ta scena rozgrywa się także dzisiaj - mówi Michał Siegoczyński, autor sztuki i jej reżyser. - Rozgrywa się we współczesnym świecie, na wyciągnięcie ręki, obok nas. Co więcej - często sami jesteśmy jej uczestnikami. A może dopiero będziemy? Miłość odchodzi. W powieści George'a Orwella zabiera ją system totalitarny. Więc co zabiera nam ją dzisiaj? Co sprawia, że w miejsce tak wielkiego żaru pojawia się pustka? Powieść Orwella jest zatem tylko inspiracją tej sztuki - podkreśla Michał Siegoczyński.

POKÓJ W MOTELU

Na scenie zobaczymy pokój w motelu. W nim - Ona i On: dwoje ludzi, którzy kiedyś bardzo się kochali. Dziś ta wielka miłość nie istnieje. Oboje nic już do siebie nie czują, są sobie całkowicie obojętni. - Kiedyś mógł odpowiadać za to system totalitarny - powtarza Michał Siegoczyński. - Co odpowiada za brak miłości dziś? O to warto pytać. I w sztuce zadajemy sobie te pytania. Co powoduje że miłość umiera?

Para bohaterów trafia na artykuł francuskiego publicysty, który uważa, że miłość trwa trzy lata. - Komar żyje jeden dzień, róża trzy - pisze Francuz. - A miłość trzy lata.
Zdaniem tego autora, miłość dzieli się na trzy etapy: namiętność, czułość i nuda. - Kiedy więc moi bohaterowie po roku odkrywają w swoim związku czułość, są zaniepokojeni - mówi Siegoczyński. - Bo następna w kolejce jest nuda. Oboje zatem starają się coś z tym zrobić.

KONIEC W ZGODZIE

Wynajmują pokój chcąc przeżyć tylko szczęśliwe chwile. Chcą także zaplanować termin rozstania i rozstać się w zgodzie. Czy to możliwe?

Będzie to więc, jak zapowiada reżyser, mroczny i niepokojący dramat o miłości. A spektakl - To epitafium dla tych wszystkich par, którym się nie udało - sumuje Michał Siegoczynski.

Czy ta sztuka kierowana jest do określonego widza? - pytamy reżysera. - Nie - odpowiada Siegoczyński. - Ja robię swój teatr, który jest dla mnie ważny i nie zamykam się na żadnego widza. Myślę, że to widz powinien wybierać.
Na scenie zobaczymy Aleksandrę Bednarz i Krzysztofa Prałata. Scenografia - Marta Ewa Dąbrowska, muzyka - Michał Jacaszek, reżyseria świateł - Piotr Rybkowski.

Premiera sztuki "2084" Michała Siegoczyńskiego w sobotę, 14 lutego na scenie kameralnej Teatru Powszechnego, Plac Jagielloński 15 o godzinie 20. Bilety 25 i 20 złotych kupować można w kasie teatru, telefon 048 384 53 22.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie