26 maja to Dzień Mamy. Służą w Obronie Terytorialnej i opiekują się dziećmi. Jak będą świętować?

Małgorzata Nowicka jest radomianką, mamą siedmioletniego Oliwiera. Do Obrony Terytorialnej wstąpiła w październiku 2019 roku, razem ze swoim bratem, który namówił ją do tego, aby razem spróbowali sił w nowej formacji w armii. - Ta służba w wojsku była zawsze moim marzeniem, ale potem ważniejsze stało się macierzyństwo - przyznaje.

Trudna "Odporna wiosna"

Na co dzień pracuje w klubiku dziecięcym "Chichochotam" przy ulicy Wernera, w trakcie pandemii jest on nieczynny. Szeregowy Nowicka brała udział w akcji "Odporna wiosna", w trakcie której żołnierze Obrony Terytorialnej pomagali służbom medycznym i władzom lokalnym w walce z koronawirusem. Wspierali także mieszkańców, kombatantów. Nowicka, razem ze swoją 622. kompanią lekkiej piechoty trafiła na teren powiatu kozienickiego.

- Dostarczaliśmy żywność, środki ochrony, braliśmy też udział we wspólnych patrolach z policją, gdzie sprawdzaliśmy czy osoby skierowane na kwarantannę przestrzegają jej. Odwiedzaliśmy też kombatantów oraz wdowy po weteranach wojennych. Oprócz Kozienic brałam też udział w działaniach w Warszawie. Na pewno był to bardzo ciężki czas. Co najbardziej wspominam? Oprócz pracy fizycznej podczas przeładunków żywności, napojów czy środków ochrony także ludzi, mieszkańców, którym je dostarczaliśmy. Wielu łaknęło takiej zwykłej rozmowy, bardzo im tego brakowało, a my z kolei nie mogliśmy się do nich zbliżać - opowiada Nowicka.

Służbę w czasie "Odpornej wiosny" dzieliła z opieką nad synkiem, na przemian przez tydzień pracowała w mundurze, potem przez kolejny odpoczywała. - To nie był taki znów odpoczynek. Oliwier przeżył moją nieobecność, tym bardziej, że sam nie mógł uczestniczyć w zajęciach w zerówce - przyznaje szeregowa Nowicka. We wtorek będzie święto z okazji Dnia Matki. - Moja pociecha szykuje dla mnie jakąś niespodziankę, zapewne będą to kwiaty, obiecał też, że wszystkim się w domu zajmie, abym ja mogła sobie odpocząć - śmieje się Małgorzata Nowicka.

Synek wie, że trzeba pomagać innym

Szeregowy Diana Przepiórka także pochodzi z Radomia. W Obronie Terytorialnej służy od listopada listopada 2018 roku. Przysięgę złożyła w grudniu tamtego roku w Warszawie. Ma 3,5-letniego synka Piotrusia. Z wykształcenia jest nauczycielem wychowania przedszkolnego i wczesnoszkolnego.

- Wychowana w duchu patriotyzmu postanowiłam sprawdzić swoje siły jako żołnierz. Brałam udział w przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się COVID-19 dostarczając żywność osobom potrzebującym oraz we wspieraniu patroli policyjnych w Radomiu. Największe wrażenie zrobiła na mnie dziewczynka poruszająca się na wózku inwalidzkim mieszkająca sama z mamą na czwartym piętrze. Obdarzyła nas niesamowitym uśmiechem i wdzięcznością za to, że dostarczaliśmy żywność oraz w nawet krótkiej rozmowie opowiadaliśmy o służbie w wojsku.

Nasza rozmówczyni tłumaczę synowi, że należy pomagać innym i ona też chce wspierać innych dlatego. - Synek wie, że wrócę tak szybko jak tylko to możliwe. Gdy mam służbę, Piotrusiem zajmuje się moja mama. Daje mi to możliwość pogodzenia wojska z wychowaniem dziecka. Dzień Matki jest dla nas wyjątkowym dniem. Piotruś szykuje dla mamy laurkę i cały dzień atrakcyjnie spędzamy razem.