88-letnia kobieta zginęła na przejściu dla pieszych. Prokuratura winą obarczyła...

Tragedia wydarzyła się 27 listopada 2012 roku około godziny 12 na przejściu na wysokości ulicy Wodnej i Leśniczówki. Potrącona przez kierowcę mercedesa auto-lawety kobieta zmarła zanim na miejsce dojechała karetka pogotowia.
53-letni kierowca samochodu był trzeźwy.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Radom - Wschód. Niedawno zostało ono umorzone.
Oburzyło to jednego z naszych czytelników, który napisał:

"Przypisano winę kobiecie poruczającej się o kulach. A co z artykułem . 26. 7." W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia".?

Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu potwierdziła, że śledztwo zostało umorzone, bowiem prowadzący je uznali, że odpowiedzialność za wypadek spoczywa na pieszej.

- Prokurator kierował się zebranymi materiałami dowodowymi, w tym również opinią biegłego. Według jego ustaleń kobieta nagle weszła na przejście, wprost pod nadjeżdżający pojazd. Kierowca nie miał możliwości ani zahamowania ani ominięcia pieszej - uzasadniała decyzję prokuratury pani rzecznik.

Jak się dowiedzieliśmy ekspertyza wykazała, ż kierowca jechał z prędkością 65 kilometrów na godzinę, czyli o 15 kilometrów na godzinę więcej, niż pozwalają w tym miejscu przepisy.

Ale według biegłego jeśli kierowca jechałby nawet 50 kilometrów na godzinę, to i tak nie byłby w stanie uniknąć zderzenia z pieszą.

- Postanowienie o umorzeniu śledztwa zostało zaskarżone przez pełnomocnika rodziny zmarłej i obecnie sprawą zajmuje się sąd. To od niego będzie zależało, czy decyzja będzie utrzymana, czy też śledztwo zostanie wznowione - dodała nasza rozmówczyni.