Absolutoryjna sesja Rady Miasta Radomia. Prezydent Radosław Witkowski znów bez wotum zaufania i absolutorium. Zapis transmisji

Czwarty rok z rzędu Radosław Witkowski, prezydent Radomia z Koalicji Obywatelskiej nie dostał wotum zaufania od Rady Miejskiej. Przeciw był cały klub Prawa i Sprawiedliwości, za głosowali rajcy Koalicji Obywatelskiej i radny niezależny Kazimierz Woźniak. Teoretycznie teraz rada Miasta mogłoby doprowadzić do referendum w sprawie odwołania Radosława Witkowskiego. Do tej pory jednak Prawo i Sprawiedliwość mające większość w Radzie nie zdecydowało się na jego rozpisanie.

Zobacz zapis transmisji z sesji absolutoryjnej
ZOBACZ:
KLIKNIJ i przejdź do transmisji

Za udzieleniem wotum zaufania Radosławowi Witkowskiemu głosowało 12 radnych - 11 radnych z klubu Koalicji Obywatelskiej, a więc klubu popierającego prezydenta oraz Kazimierz Woźniak. Przeciw zagłosowało 15 radnych z Prawa i Sprawiedliwości, nieobecna była Katarzyna Pastuszka Chrobotowicz z tego klubu.

Głosowanie poprzedziło sprawozdanie o stanie miasta na koniec 2021 roku przedstawione przez współpracowników prezydenta oraz dyskusja radnych.

Jak łatwo się domyśleć radni Koalicji Obywatelskiej chwalili Radosława Witkowskiego i bronili go przed zarzutami oponentów. Podkreślali, że w 2021 roku w Radomiu zrealizowano szereg ważnych inwestycji. Wymieniali między innymi budowę drugiego odcinka trasy N-S, ulicy Szydłowieckiej i Fołtyn, zakończenie budowy hali sportowo - widowiskowej przy ulicy Struga, rozpoczęcie budowy żłobka na Borkach, zakupy i remonty w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym, budowę boisk sportowych, czy zakup nowych autobusów. Mówili też o licznych wydarzeniach kulturalnych i sportowych. Podkreślali, że wszystko to działo się w roku, który był jeszcze zdominowany przez pandemię, która miała wpływ na funkcjonowanie i finanse miasta.

Radni Prawa i Sprawiedliwości wytykali wielkie zadłużenie miasta, zły stan finansów, opóźnienie kluczowych inwestycji - na przykład przebudowy wiaduktu przy ulicy Lubelskiej. Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości budżet miasta jest niedoszacowany, przypominali też o zadłużeniu spółki Radpec i podwyżki rachunków za ciepło dla mieszkańców.

Jakie mogą być skutki takich decyzji? Brak wotum zaufania to naturalna droga do referendum. Aby się odbyło Rada Miejska musi podjąć uchwałę. Wszystko w rękach Prawa i Sprawiedliwości, które ma większość w radzie.

W latach poprzednich nie podejmowano próby odwołania prezydenta w drodze referendum. Jeśli radni Prawa i Sprawiedliwości nie zdecydują się także w tym roku na referendum brak wotum zaufania w praktyce nie niesie żadnych formalnych konsekwencji dla Radosława Witkowskiego.

Warto dodać, że w ubiegłym roku, 29 czerwca Rada Miejska w Radomiu także nie udzieliła prezydentowi miasta Radosławowi Witkowskiemu wotum zaufania oraz absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2020 rok. Przeciw udzieleniu prezydentowi wotum zaufania zagłosowało wówczas 15 radnych z Prawa i Sprawiedliwości, za było 12 radców, przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i radny niezależny Kazimierz Woźniak. Teraz sytuacja była niemal identyczna.

Absolutorium to rozliczenie prezydenta z wykonania budżetu za poprzedni rok. Radni uchwałę w tej sprawie podejmują co roku, do końca czerwca. Podstawą udzielenia, bądź nie absolutorium powinno być sprawozdanie z wykonania budżetu, które opiniuje Regionalna Izba Obrachunkowa. Ta wydała opinię pozytywną.

Głosowanie Rady Miejskiej było tylko formalnością. Od kilku lat, głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości, które ma większość absolutorium nie Radosławowi Witkowskiemu nie zostało udzielone. Przeciw było 15 rajców z tego klubu (Katarzyna Pastuszka - Chrobotowicz była nieobecna), 12 było za, to 11 przedstawicieli klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Kazimierz Woźniak, radny niezależny.

Zanim doszło do głosowania sytuację finansową miasta i sprawozdanie z wykonania budżetu przedstawił Radosław Witkowski. Przypominał radnym, żeby w swoich ocenach wzięli pod uwagę sytuację w kraju, która odbija się także na miejskiej kasie. Mówił między innymi o inflacji, rosnących kosztach usług, prądu, paliwa. Wpływ miały też zmiany w ordynacji podatkowej i w konsekwencji mniejszy udział samorządów w wpływach z podatków PIT. Przypominał po raz kolejny, że także pandemia odcisnęła negatywny ślad na radomskich finansach. Zwracał uwagę na to, że lwią część budżetu trzeba przeznaczać na oświatę, bo subwencja rządowa jest zbyt mała. Przypominał też, że miasto dokłada ogromne pieniądze do odbioru odpadów od mieszkańców.

- W sumie to 228 milionów złotych, taką mamy dziurę, którą musimy latać na skutek działań rządu i Rady Miejskiej. Gdybyśmy mogli wydać te pieniądze na inwestycje wybudowalibyśmy 10 takich ulic jak Wolanowska czy kilka trybun na stadionie - mówił Radosław Witkowski.

Radni Prawa i Sprawiedliwości przypominali, że nie mogą poprzeć absolutorium, bo budżet był niedoszacowany i udało się go "spiąć" i wypłacać pensje na przykład nauczycielom dzięki temu, że w ciągu roku wielokrotnie go poprawiali. Odbijali piłeczkę i mówili, że nie godzą się na przykład na podwyżkę opłat za wywóz śmieci, bo nie można szukać pieniędzy w kieszeniach mieszkańców.

- Dokładamy też do komunikacji miejskiej. A pan chciał jeszcze w ubiegłym roku podnieść opłaty za parkowanie w strefie, choć chwali się pan, że pomaga przedsiębiorcom - mówił Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości. - Sytuacja finansowa miasta jest bardzo zła, tegoroczny budżet też jest niedoszacowany - dodawał.

- Czy pan wiele ile nowych podatków wprowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości i ile ich podniósł? Nie wiem, czy pana wypowiedź wynika z cynizmy, czy z głupoty. Gdzie mamy szukać pieniędzy, jak nie w opłatach. Jeśli w firmie energetycznej brakuje pieniędzy na podwyżki to podnoszą opłaty, proszę powiedzieć swoim kolegom z rządu, żeby nie robili tego tak lekkomyślnie - ripostował Radosław Witkowski.

Radni Prawa i Sprawiedliwości pozostali nieprzekonani. Kolejny rok z rzędu odrzucili sprawozdanie finansowe za wykonanie budżetu i uchwałę o absolutorium.

Podczas poniedziałkowej sesji radomska Rada Miejska przyjęła uchwałę, która wyraża zgodę na przekazanie do spółki Radkom dwóch działek o łącznej powierzchni ponad 30 hektarów przy ulicach Kąkolowej/Stepowej. Na działkach tych ma powstać nowe składowisko odpadów komunalnych.

Działki te stanowią teren wykorzystywany dawniej jako zlewnia popiołów z Elektrociepłowni Radom (obecnie już niedziałającej). Obszar jednej działki jest częściowo zalesiony, w pozostałej części znajduje się zagłębienie stanowiące niegdyś element wspomnianej zlewni.

Na działce 115/3 zlokalizowane są budynki wyłączone z użytkowania ze względu na zły stan techniczny, a także baseny będące pozostałością po składowisku popiołów i żużli. Niektórzy z radnych zwracali uwagę, że jeszcze niedawno mówiło się o tym, że na istniejącym składowisku odpadów jest jeszcze na tyle dużo miejsca, iż można je wykorzystywać jeszcze nawet przez kilkanaście lat. Tymczasem okazuje się, że w trybie pospiesznym miasto chce przekazać spółce Radkom działkę, bo już niedługo miasto utonie w śmieciach i nie będzie gdzie ich składować.

Radny Łukasz Podlewski stwierdził, że radni znów są zaskakiwani projektami uchwał o których wcześniej nie informowano ich.
Radny Kazimierz Woźniak zgodził się, że działki są terenem, który może być zagospodarowany jedynie na składowisko odpadów, ale pytał o koszty inwestycji i źródła finansowania nowego składowiska odpadów.

Waldemar Kordziński, prezes spółki „Radkom” powiedział, że nie ma obecnie możliwości uzyskania zewnętrznego wsparcia na budowę składowiska, są jedynie pieniądze na rekultywację składowisk. Powiedział, że według szacunków koszt budowy 1 hektara składowiska odpadów kosztuje od 2 milionów 500 tysięcy do 2 milionów 800 tysięcy złotych, ale nie cały teren będzie przeznaczony na składowisko. Należy jednak spodziewać się kosztu w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych.

Ostatecznie za uchwałą głosowało 16 radnych, 9 wstrzymało się od głosu, przeciw był jedynie radny Łukasz Podlewski.

Radni Rady Miejskiej w Radomiu zgodzili się przekazać z 99 procentową bonifikatą prawie 7-hektarowy teren na Koniówce Fundacji Radomiak Radom z przeznaczeniem na budowę obiektów, które będą służyły młodym piłkarzom Akademii Piłkarskiej Radomiaka. 9 radnych głosowało „za”, 8 „przeciw”, 5 osób wstrzymało się od głosu.

Po wycenie rynkowej i zastosowaniu bonifikaty Fundacja zapłaci za działki tylko 23 267 złotych. Na terenie tym ma powstać zespół boisk piłkarskich, w tym boisko zadaszone, powstaną budynków zaplecza szkoleniowo – sportowego wraz z częścią noclegową. O całym projekcie informowano już wcześniej między innymi przy okazji wizyty w Radomiu ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka. Centrum Sportowo-Szkoleniowe ma powstać na Koniówce, przy zbiegu ulicy Folwarcznej i Czarnieckiego (w sąsiedztwie Lasu Kapturskiego), a będzie to możliwe dzięki decyzji władz miasta o przekazanie tego terenu pod budowę.

Podczas sesji radni dopytywali jednak o źródła finansowania całego projektu, ale też o szczegóły umowy, która będzie zawarta pomiędzy miastem i fundacją.

- Czy w Ministerstwie Sportu został już ogłoszony program, który ma finansować ten projekt? A jeśli nie zrealizowany zostanie w ciągu 4,5 roku i gmina będzie miała prawo pierwokupu, to czy gmina będzie musiała zapłacić za część zrealizowanych inwestycji ? - pytała Magdalena Lasota.

Robert Utkowski pytał o koszty realizacji inwestycji i o wkład własny fundacji do inwestycji oraz o to czy były tam przeprowadzone badania geologiczne. - Zdaje się, że tam nie można stawiać ciężkich obiektów – mówił Robert Utkowski.

Marcin Majewski pytał, czy fundacja ma ostateczną decyzję Ministerstwa Sportu w sprawie projektu. Chciał się też dowiedzieć, czy fundacja Radomiaka posiada pieniądze na potrzebne na realizację inwestycji, czy prowadzi rozmowy z potencjalnymi wspólnikami, jaki jest koszt całego przedsięwzięcia.

Wiceprezydent Jerzy Zawodnik zapewniał, że celem inwestycji będzie cel niezarobkowy, a o zabezpieczenie tego zapisu postarają się prawnicy. Powiedział jednak, że w przypadku niezrealizowania w wyznaczonym czasie całej inwestycji miasto w razie realizacji prawa do pierwokupu będzie musiała zapłacić za poniesienie nakładów.

- Sam pomysł, idea powstała, gdy okazało się, że jest program dotyczący drużyn ekstraklasowych i 1-ligowych. Nie można wydawać pozyskanych pieniędzy na bieżącą działalność klubu, wypłaty dla piłkarzy. Te pieniądze mogą być wykorzystane jedynie na infrastrukturę, czyli na przykład na budowę stadionu. Wskutek dobrych relacji Radomiaka z Ministerstwem Sportu okazało się, że można skorzystać z 10 milionów złotych, ale musimy mieć swój teren. Nie może być w tym przypadku dzierżawy. Mówimy o programie dotyczącym akademii piłkarskiej, bo to jest podstawa działalności klubów. Mamy mnóstwo chętnych dzieciaków, których można odciągnąć od komputerów. Trzeba mieć świadomość, że będą też wykorzystane pieniądze Radomiaka – mówił Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka.

Robert Kornatka zapewniał - odpowiadając na pytania - że przeprowadzono badania geologiczne i można tam budować, chociaż teren jest trudny. Cała inwestycja ma kosztować około 50 milionów złotych. Najpierw będą boiska i szatnie, a potem dopiero budynek z miejscami noclegowymi. Stwierdził, że uda się dopełnić wszystkie formalności, tak, aby inwestycja mogła być rozpoczęta już we wrześniu. Mówił też, że możliwe jest uzyskanie w tym roku subwencji z Ministerstwa Sportu oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w łącznej kwocie około 15 milionów złotych.

Radny Dariusz Wójcik powiedział, że taki sam projekt zrealizowała Legia Warszawa. - Jeśli Ministerstwo Sportu chce nam pomóc, to trzeba korzystać. W kolejce stoją inne kluby, które chętnie wezmą te pieniądze. Nie ponosimy żadnego ryzyka, bo jeśli nie będzie pieniędzy, zmieni się polityka to fundacja sama przyjdzie do miasta, aby oddać ten teren, bo nic z niego nie będzie miała, a trzeba będzie płacić tylko podatki – powiedział Dariusz Wójcik.

- Chciałem tylko zwrócić uwagę, że wybudowanie tych obiektów może być dużym impulsem dla rozwoju sportu w mieście. Najmłodsi mają duży problem z dostępnością boisk trawiastych. Boiska są eksploatowane do granic możliwości. Nawet jeśli na Koniówce zbudujemy na razie tylko boiska, to będzie wielka wartość dodana. Otworzą się lepsze możliwości dla innych klubów niż dla Radomiaka, dla futbolu kobiecego – powiedział wiceprezydent Radomia Mateusz Tyczyński.

- Ten projekt ma ręce i nogi. Trzeba dać działaczom Radomiaka szansę. Gdybym wyczuwał jakąś grę „na skróty” to na temat tego projektu byśmy nie rozmawiali. Na pewno ten projekt sprawi, że obiekty w tej części miasta będą służyły młodzieży – powiedział prezydent miasta Radosław Witkowski.

Co ciekawe głosowanie przebiegało „w poprzek” podziałów politycznych w radzie. „Przeciw” byli zarówno radni z Prawa i Sprawiedliwości jak i z Koalicji Obywatelskiej. Również „za” byli radni z obu ugrupowań. Za bezprzetargowym przekazaniem działek Fundacji Radomiak byli: Ewa Czerwińska, Marcin Kaca, Marcin Robert Kaca, Marta Michalska – Wilk, Łukasz Podlewski, Małgorzata Półbratek, Teresa Skoczek, Kazimierz Staszewski, Dariusz Wójcik. Przeciw głosowali: Robert Chrobotowicz, Piotr Kotwicki, Mateusz Kuźmiuk, Magdalena Lasota, Marcin Majewski, Robert Utkowski, Wiesław Wędzonka, Małgorzata Zając. Nieobecna na sali była jedynie Katarzyna Pastuszka – Chrobotowicz, a 5 kolejnych radnych w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu.

Radni stosunkiem głosów 18 „za” i braku głosów „przeciw” oraz „wstrzymujących się przyjęli ocenę sytuacji ekonomiczno – finansowej Radomskiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Zwraca uwagę wynik finansowy placówki. Według przedstawionych danych szpital przyniósł w 2021 roku ponad 9 milionów złotych straty netto. Rok wcześniej strata wynosiła 14 milionów 631 tysięcy złotych, a w 2019 roku 33 miliony 460 tysięcy złotych. Jednogłośnie przyjęto też (20 radnych było „za”) raport o sytuacji ekonomiczno – finansowej Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Radomiu.

Z inicjatywą uhonorowania żołnierzy wystąpiło 8 radnych. Z wyliczeń wnioskodawców wynika, że w misjach w Korei, Egipcie, Syrii, Libanie, Afganistanie, Iraku, Kosowie, Bośni i Hercegowinie wzięło udział około 500 żołnierzy reprezentujących Garnizon Radom.

W imieniu wnioskodawców mówił podczas sesji Rady Miejskiej radny Tomasz Gogacz. - Mamy w mieście sporą grupę kombatantów. Oni są dobrze zorganizowani, wszystkie problemy finansowe związane z tym przedsięwzięciem są rozwiązane. Obelisk będzie w miejscu dość oddalonym od centrum, ale nie wszystko musi stać w centrum – powiedział Tomasz Gogacz. Obelisk ma stanąć w pasie drogi powiatowej położonej w rejonie ulic Żołnierzy Misji Pokojowych/Witkacego na pograniczu dzielnic Ustronie i Idalin. Za wyrażeniem zgody na postawienie obelisku było 19 radnych, nikt nie wstrzymał się od głosu, nikt nie był przeciw.