Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE
Uczniowie szkół średnich, na mocy decyzji rządu, z powodu nasilającej się pandemii biorą udział w zdalnych lekcjach. Początek całej kontrowersyjnej historii w Liceum Ogólnokształcącym imienia Henryka Sienkiewicza miał miejsce w minioną środę 28 października. Dotarliśmy do jednej z uczennic klasy trzeciej, która została wyrzucona z zajęć?
Nie spodobał mu się znak błyskawicy...
- Nauczyciel, widząc, że mam jako zdjęcie profilowe ustawiony symbol trwającego właśnie protestu kobiet, nakazał, abym opuściła lekcję. Tłumaczył, że błyskawica to znak hitlerowskiej swastyki. Próbowałam to wytłumaczyć, podobnie inne dziewczyny, ale nie zostałyśmy dopuszczone do głosu. Nauczyciel powiedział, że ten znak obraża jego uczucia religijne - relacjonuje szydłowiecka uczennica, która zastrzegła sobie anonimowość. Jak informowała nas dziewczyna, sytuacja taka powtórzyła się jeszcze dwukrotnie.
- Gdy tylko logowałam się do zdalnej lekcji, nauczyciel za każdym razem "usuwał" mnie ze spotkania. Nie tylko mnie zresztą, bo kilka innych dziewczyn, które miały ustawiony ten symbol, także nie dopuścił do zajęć. Zupełnie tego nie rozumiem, przecież ten symbol nikogo nie obraża - mówi rozżalona uczennica.
Poszło o uczucia religijne
W międzyczasie sprawa została już nagłośniona w mediach społecznościowych, udostępniony został także zapis z dziennika elektronicznego, w którym nauczyciel tłumaczył, iż zwracał wspomnianej uczennicy uwagę, że prezentowanie swoich przekonań i poglądów (zwłaszcza tak kontrowersyjnych, jak to ujął) obraża uczucia innych członków społeczności szkolnej, w szczególności jego uczucia religijne. Miał poprosić, aby usunęła logo protestu kobiet ze swego profilu. - Nie zdecydowała się na to, w związku z czym prosiłem, by odłączyła się od wideokonferencji - pisał nauczyciel, zapewniając przy tym, że dopóki nie usunie tego loga ze swego profilu, ograniczy jej możliwość uczestniczenia w lekcjach. Treść tej uwagi została potem opublikowana w mediach społecznościowych i wywołała lawinę komentarzy.
Jak opowiada nam uczennica, rozmowy jakie podjęli rodzice z dyrekcją szkoły do tej pory niewiele pomogły, ponieważ matematyk nadal nie dopuszcza jej do udziału w zdalnych lekcjach. - Taka sytuacja miała miejsce już trzykrotnie. We wtorek dyrekcja szkoły ma spotkać się z rodzicami, ale dopiero po południu. Tymczasem ja o godzinie 9 mam zajęcia i obawiam się, że znowu nie będę mogła w nich uczestniczyć - dodaje trzecioklasistka.
Sprawą zajął się już radomski poseł Platformy Obywatelskiej Konrad Frysztak, który w poniedziałek gościł w szydłowieckim liceum i prosił dyrektora Karola Kopyckiego o wyjaśnienia, jak z jego perspektywy wygląda ta sytuacja. Ten ma ustosunkować się do sprawy we wtorek, po spotkaniu z rodzicami oraz samym nauczycielem matematyki. - Wierzę, że pan dyrektor obie te sytuacje wyjaśni - mówił Frysztak.
Nauczyciel matematyki to Zdzisław Bąk, który w tej kadencji samorządowej jest również radnym powiatu szydłowieckiego, reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość. Próbowaliśmy skontaktować się z nim telefonicznie, aby przedstawił swoje stanowisko, ale bezskutecznie. Czekamy na odzew. Nie udało nam się także porozmawiać z dyrektorem liceum, gdy telefonowaliśmy do szkoły w poniedziałek po południu, przebywał na spotkaniu w Starostwie Powiatowym. Nie wiadomo na razie, jakim efektem zakończy się wtorkowe spotkanie dyrekcji z rodzicami oraz nauczycielem.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?