Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresywny uczeń terroryzuje szkołę na radomskich Borkach. Rodzice protestują. Już trzeci tydzień nie posyłają dzieci na lekcje

Sok
Kolejny tydzień rodzicie uczniów piątej klasy nie posyłają swoich dzieci na lekcje.
Kolejny tydzień rodzicie uczniów piątej klasy nie posyłają swoich dzieci na lekcje. Joanna Gołąbek
Takiej sytuacji chyba jeszcze nie było w radomskiej szkole: rodzice uczniów z piątej klasy boją się o bezpieczeństwo swoich dzieci i zatrzymują je w domach, nie posyłając na lekcje.

- Mamy związane ręce: od miesięcy prosimy o pomoc władze kuratorium, sąd, policję, poradnie psychologiczne. Trzeba ratować to dziecko i innych uczniów – mówi kierownictwo podstawówki i nauczyciele szkoły.

Od początku roku szkolnego do jednej z klas piątych w Publicznej Szkole Podstawowej numer 2 na Borkach, dołączył 12-letni uczeń. Chłopiec ma swoje problemy i powtarza rok. Już kilka miesięcy temu dał się poznać w szkole z jak najgorszej strony.

- Proszę nie potępiać tego dziecka, nie chcemy go karać, stygmatyzować, ale mu pomóc. Cały czas zabiegamy o to, by ten chłopiec mógł się uczyć razem z rówieśnikami. Jednak wyczerpaliśmy swoje możliwości – zaznacza Marek Sternalski, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej imienia Hansa Christiana Andersena na radomskich Borkach.

Agresja każdego dnia

Mówi jedna z pracownic szkoły: - Chłopiec dopiero od ferii zimowych przestał do mnie mówić: Ty k...o. Tak wulgarnie odzywał się tak do mnie niemal codziennie, przy innych dzieciach. Z całych sił mu tłumaczyłam, bardzo spokojnie, by nie mówił tak do mnie. Trochę pomogło – opowiada.

12-latek potrafił wyzywać kolegów, choćby rzucić na ziemię 7-letnie dziecko z pierwszej kasy, skopać je, okładać pięściami.

– Bywa agresywny i wulgarny. Nie chcę o tym mówić, bo naszym zadaniem jest pomóc wszystkim: uczniom, także temu chłopcu, jak też nauczycielom – mówi dyrektor placówki.

Chłopiec trafił do Publicznej Szkoły Podstawowej numer 2 dwa lata tamu. I już wtedy zaczęły się z nim problemy wychowawcze. Dlatego rodzice, bojąc się o bezpieczeństwo, nie posyłają swoich dzieci na lekcje.

- Chłopiec jest objęty nadzorem kuratora. Wykazuje on przeogromny poziom agresji. Do sądu rodzinnego i nieletnich skierowaliśmy kilkanaście pism, bardzo często do szkoły byli wzywani rodzice chłopca, policja. Cała praca terapeutyczna w naszej szkole nie przyniosła efektu, jest nieskuteczna – mówi Zofia Nowak, pedagog w radomskiej "dwójce".

Jak zaznaczają nauczyciele, terapia powinna nastąpić w wyspecjalizowanym ośrodku, bo szkoła zwyczajnie nie radzi z takimi problemami, jakie wnosi do klasy uczeń. Jednak na terapię nie zgadza się sama rodzina ucznia. Nie ma też możliwości skierowania z urzędu ucznia na leczenie.

- Już w czwartek 19 września mamy kolejne zebranie z rodzicami i nauczycielami w naszej szkole. Kolejnego dnia, w piątek, jedziemy do kuratorium oświaty. Robimy wszystko, by rozwiązać ten problem – dodaje dyrektor Marek Sternalski.

Napięta sytuacja

Wciąż do piątej klasy chodzi na lekcje tylko jeden uczeń, choć w klasie powinno ich być 21. W ostatnich dniach do chłopca dołączył jego rówieśnik. I to na razie wszyscy piątoklasiści. Reszty klasy nie ma. Lekcje odbywają się tylko dla tej dwójki uczniów. Na razie nie było agresywnych zachowań.

- Trzeba będzie nadrabiać zaległości programowe, bo uczniowie kolejny tydzień nie pojawiają się w szkole – mówi dyrektor Marek Sternalski. Jednym z proponowanych rozwiązań jest indywidualna nauka w uczniem w domu. Jak się dowiedzieliśmy – nie ma na to zgody rodziców chłopca. - Boimy się, że kiedyś może dojść do samosądu. Ta sytuacja wymyka się spod kontroli dorosłych – mówi jeden z rodziców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie