[galeria_glowna]
która opowiadała o pracy aktora i dzieliła się anegdotkami z planu filmowego. Wspominała starania o wizę, pobyt w Stanach i… broniła braci Mroczków.
Na spotkanie z Anną Muchą przyszło sporo młodych ludzi, biorących udział w warsztatach Kameralnego Lata, jak i starszej publiczności. Aktorka chętnie dzieliła się swoją wiedzą na temat pracy w filmie.
POWIEDZIAŁA WAJDZIE, ŻE ONA TO ZAGRA
- Moja przygoda z aktorstwem zaczęła się od filmu "Korczak" Andrzeja Wajdy. Przyszłam na casting jako kibic, ale w końcu wzięłam w nim udział i dostałam się do filmu do jakiejś podrzędnej roli. Na planie okazało się, że odtwórczyni głównej roli nie chce słuchać reżysera, więc podeszłam do Wajdy i powiedziałam, że ja to zagram - opowiadała aktorka. - Tak dostałam pierwszą poważną rolę.
JEST OD GRANIA
Aktorka opowiadała także o pracy na planie.
- Brutalnie mówiąc, aktor jest od grania jak dupa od srania, ale praca w filmie nie ma nic wspólnego z demokracją - dodała.- Nie chcę was obdzierać z marzeń, ale aktor wstaje o 5.30 a nie o 12, nie zarabia kokosów i ogólnie nie ma łatwego życia. Trzeba zawalczyć o siebie, poprosić o pracę, chodzić na castingi i być przekonującym. W końcu główną rolę w filmie "Obcy" miał zagrać facet, a to Sigourney Weaver przekonała reżysera, że to ona powinna ją zagrać.
Anna Mucha podkreślała, że aktor powinien być świetnie przygotowany do roli, ale wielomiesięczne przygotowania rzadko się zdarzają.
- Wyjątkiem była rola w "Prosto w serce". Przez wiele miesięcy trenowałam boks, bo moja bohaterka była bokserką, i wiedziałam, ze na planie prędzej czy później dojdzie do walki - wspominała. - Kiedy spotkałam się na ringu z zawodową bokserką, i ona mi przywaliła, zdziwiłam się mocno, ale postanowiłam oddać - śmiała się.
SPODOBAŁABY SIĘ BRADOWI PITTOWI
Wspominała też swój wyjazd do Stanów.
- Po wizę stałam na mrozie 6 godzin. Kiedy wreszcie usiadłam przed konsulem, rzuciłam uśmiech numer 5 i on zapytał, czy chcę pracować, odpowiedziałam, że gdyby Tom Cruise chciał mnie zatrudnić, to tak. Ale za chwilę poprawiłam się, że wolę Brada Pitta - opowiadała Anna Mucha. - Jaki był finał? Nie dostałam wizy za pierwszym razem, bo konsul uznał, że jest zbyt duże prawdopodobieństwo, że spodobam się Pittowi - śmiała się. - Jednak szkoła nauczyła mnie używania wyobraźni. Tu uświadomiłam sobie, że jestem profesjonalną aktorką. W końcu za cały wyjazd zapłaciłam pieniędzmi zarobionymi na graniu w filmach. Dlatego jeśli na przykład szydzicie z Kasi Cichopek czy braci Mroczków, że co z nich za aktorzy, weźcie pod uwagę fakt, że gra w serialu to ciężka praca, ale też okazja, by nauczyć się aktorstwa od śmietanki polskiej kinematografii. Korzystamy z tej możliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?