Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antybiotyk to antidotum na... wszystko?

/wit/
-Antybiotyki to konieczność w przypadku poważnych infekcji. Inaczej jest jeśli mamy do czynienia z delikatnym przeziębieniem, wtedy mogą one okazać się zbędne – mówi Teodora Słoń, lekarz internista z przychodni Południe.
-Antybiotyki to konieczność w przypadku poważnych infekcji. Inaczej jest jeśli mamy do czynienia z delikatnym przeziębieniem, wtedy mogą one okazać się zbędne – mówi Teodora Słoń, lekarz internista z przychodni Południe. Tadeusz Klocek
Co drugi pacjent zgłaszający się do lekarza w radomskich przychodniach wychodzi z receptą na antybiotyk.

Pięciokrotnie jak wynika z oceny farmaceutów wzrosła sprzedaż antybiotyków. Okazuje się, że leczone są nimi już niemal wszystkie infekcje.

Zgodnie z obowiązującymi normami medycznymi antybiotyk należy stosować przy infekcjach bakteryjnych. Gdy pacjent przychodzi do lekarza ze zwykłym przeziębieniem mocne farmaceutyki nie są konieczne.

- Analizując sytuację na przestrzeni ostatnich lat mogę śmiało powiedzieć, że faktycznie lekarze wypisują więcej antybiotyków. Kiedyś mieliśmy większą odporność niż teraz - mówi Teodora Słoń, lekarz internista z radomskiej przychodni Południe.

Nie każda infekcja wymaga leczenia antybiotykami. Ich nadużywanie może prowadzić do uszczerbku na zdrowiu oraz uodpornienia się na ich działanie. Gdy diagnoza brzmi: zapalenie oskrzeli, płuc, albo angina lekarz powinien jednak zalecić antybiotyki.

Coraz częściej do przychodni zgłaszają się pacjenci z przechodzonymi infekcjami. Wtedy nie pomogą już "delikatne" lekarstwa, reklamowane masowo w telewizji i dostępne w aptekach bez recepty.

- Jeśli przeziębienie zostanie wyleczone, kilka dni spędzimy w domu i wygrzejemy się, wówczas jest duże prawdopodobieństwo, że szybko nam przejdzie. Gdy chodzimy do pracy, marzniemy tylko potęguje rozwój choroby - mówi Teodora Słoń. - Mieszamy wirusy, infekcje, bakterie a organizm dodatkowo się osłabia, przestaje samoistnie walczyć z chorobą i gdy zgłaszamy się do lekarza antybiotyk jest murowany.

Jeśli nie doleczymy się do końca to po pewnym czasie znów chorujemy.
-Mam takich pacjentów którzy przychodzą z przeziębieniem i nawet nie chcą słyszeć o zwolnieniu lekarskim, bo to nie spodoba się pracodawcy. Idą do pracy a za jakiś czas znów przychodzą ze spotęgowanymi objawami choroby- opowiada lekarka.

- To błędne koło - mówi Teodora Słoń.

Okazuje się, że radomienie mają mniejszą odporność niż kiedyś. Przyczyną jak się okazuje jest stres oraz niewyleczone do końca infekcje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie