Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Australian Open. Fatalny początek i trzy porażki Polaków w kwalifikacjach. W turnieju głównym mimo to zagra sześciu naszych rodaków

Jakub Niechciał
Urszula Radawańska była o krok od zwycięstwa. Niestety, zabrakło jej sił.
Urszula Radawańska była o krok od zwycięstwa. Niestety, zabrakło jej sił. fot. Lucyna Nenow / Polska Press
W poniedziałek wystartowały kwalifikacje do Australian Open i nie zaczęły się one niestety dobrze dla naszych tenisistów. Już po pierwszych meczach odpadła trójka reprezentantów Polski.

Najdłużej, ponad trzy godziny, walczyła Urszula Radwańska, której udało się na szczęście wyzdrowieć po zakażeniu koronawirusem.

Zdołała wyjść na kort, uległa jednak 5:7, 6:1, 5:7 Holenderce Indy de Vroome w meczu, pod koniec którego obie tenisistki zmagały się nie tylko ze sobą, ale z własnymi organizmami. W pewnym momencie wydawało się nawet, że rywalka Polki nie zdoła go dokończyć, bo od połowy drugiego seta miała problemy z poruszaniem się, a bandaż na lewym udzie sugerował, że coś jest nie tak z jej zdrowiem. Niestety Radwańska nie potrafiła tego wykorzystać, pomimo prowadzenia 3:0 w decydującej partii.

Porażka jej i Katarzyny Kawy oznacza, że w turnieju głównym Australian Open zagrają w tym roku trzy Polki: Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch. U panów do Huberta Hurkacza dołączył za to Kamil Majchrzak, który na szczęście dostał się do głównej drabinki bez konieczności grania w kwalifikacjach (umożliwiło mu to wycofanie się 56. na świecie Amerykanina Jensona Brooksby’ego). Nie mógłby w nich wystąpić, bo przebywa na kwarantannie po pozytywnym teście na Covid-19. Z tego samego powodu nie mógł również dokończyć rozgrywanego w ubiegłym tygodniu w Sydney turnieju ATP Cup, w którym reprezentacja Polski dotarła do półfinału, jako niepokonany zespół w grupie D. Walkę o finał przegrała w piątek z Hiszpanią 1:2.

- Bardzo solidnie przepracowałem okres przygotowawczy przed tym sezonem, bo chcę wrócić w nim do Top 100 rankingu ATP. Ponad dwa lata temu byłem już na 83. miejscu i wierzę, że stać mnie na awans do pierwszej setki, a nawet poprawienie tamtego wyniku. Jeśli przypilnuję zdrowia i ominą mnie kontuzje, które mnie prześladowały w ostatnich dwóch sezonach, to powinno mi się to udać. Jestem zadowolony z tego, jak rozpocząłem sezon w Sydney i ze swojej gry. Mam nadzieję, że pomimo kilkudniowej przerwy wrócę do wysokiej formy i uda mi się ją zaprezentować w Melbourne - uważa Majchrzak.

W grze podwójnej wielkoszlemowy debiut odnotuje w Melbourne również Jan Zieliński, którego partnerem będzie Aleksander Bublik z Kazachstanu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie