Awantura na meczu Radomiaka z Lechem! Pobici ochroniarze w szpitalu. Mocny komentarz Radosława Witkowskiego, prezydenta Radomia

Do bijatyki i napaści na pracowników ochrony doszło na kilka chwil przed rozpoczęciem meczu Radomiaka z Lechem. Powodem awantury był transparent wywieszony przez kibiców beniaminka. Jego treść miała nawiązywać do "nieudolnej budowy stadionu".
Mowa o obiekcie powstającym od 2016 roku przy ulicy Struga, obok hali sportowej, która została już oddana do użytku.

Kibice protestowali przeciwko prezydentowi miasta, Radosławowi Witkowskiemu oraz zarządcom Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, z którym radomska społeczność miała już rozmaite problemy. Wobec obraźliwych transparentów (Witkowski, ty ku*** czy ci nie wstyd?), próbowała interweniować ochrona, chcąca ściągnąć baner z trybun. Efektem była scysja między służbami porządkowymi a kibicami.

Jej efektem były obrażenia trzech ludzi z ochrony. Trafili oni do szpitala. Na razie nie wiadomo jak poważne są obrażenia.

Zobaczcie galerię zdjęci z bijatyki na stadionie

Bardzo szybko został zaprowadzony porządek na trybunach i mecz Radomiaka z Lechem odbył się już bez żadnych zgrzytów.

Pojedynek zakończył się wygraną radomian 2:1.

Prezydent Radomia Radosław Witkowski zabrał w sobotę głos w sprawie zajść na stadionie przy ulicy Narutowicza.
- Trzech pracowników ochrony trafiło do szpitala po pobiciu podczas dzisiejszego meczu Radomiak Radom z Lech Poznań. Takich scen wściekłej agresji nie oglądaliśmy na stadionach w Radomiu od kilkunastu lat. I nie chcemy oglądać! Takie zachowania trzeba kategorycznie potępić. Liczę, że zrobią to wszyscy, którzy deklarują, że dobro Radomiaka leży im na sercu - napisał w sobotę na swoim profilu na Facebooku prezydent Radomia, Radosław Witkowski, który był obecny na sobotnim meczu Radomiaka Radom z Lechem Poznań.