Będą masowe eksmisje na bruk? Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie pozostawia złudzeń

Zadłużenia w największych spółdzielniach mieszkaniowych:

Zadłużenia w największych spółdzielniach mieszkaniowych:

Ustronie - zadłużenie na 12 milionów 818 tysięcy złotych, 104 wyroki eksmisyjne, rekordzista100 tysięcy
RSM - zadłużenie 8 milionów, 46 wyroki eksmisyjne, rekordzista 130 tysięcy
Południe - zadłużenie 3 miliony 600 tysięcy, 33 wyroki eksmisyjne, rekordzista 155 tysięcy
Michałów - zadłużenie 2 miliony 458 tysięcy złotych, 30 wyroków eksmisyjnych, rekordzista 80 tysięcy
Łucznik - zadłużenie 2 miliony 800 tysięcy złotych, 21 wyroków eksmisji, rekordzista 122 tysiące

Trybunał Konstytucyjny pod koniec ubiegłego roku uchylił przepis kodeksu postępowania cywilnego, który nakazywał komornikowi wstrzymanie eksmisji do czasu wskazania przez gminę lokalu socjalnego. W myśl nowych przepisów komornik nie musi wstrzymywać eksmisji z powodu braku lokalu zastępczego. Sejm miał 12 miesięcy na przygotowania nowych przepisów, które uchroniłyby ludzi przed eksmisją. Termin wkrótce mija.

DUŻE ZADŁUŻENIA

Eksmisja grozi osobom z wyrokiem sądowym bez prawa do lokalu zastępczego. W Radomiu wiele spółdzielni ma problemy z lokatorami, którzy od lat zalegają z opłatami. Rekordziści mają długi sięgające nawet 155 tysięcy złotych. Mimo że te osoby mają już wyroki eksmisyjne to władze spółdzielni nie mogą nic zrobić, bo wciąż brakuje mieszkań socjalnych.

Sytuacja może się zmienić po 17 listopada. Prezesi nie są jednak korzy do korzystania z takich rozwiązań.
- Taka decyzja musi być poprzedzona wyrokiem sądu o eksmisji bez prawa do lokalu zastępczego - mówi Marek Pytlarz, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - A sądy takich wyroków nie dają. Są to raczej wyroki z lokalami.

Jak dodaje, pozostaje też kwestia humanitarna.

- Trudno wyrzucić na bruk rodzinę z małymi dziećmi - tłumaczy.

Marek Pytlarz, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej:

Marek Pytlarz, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej:

- Wydawałoby się, ze najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie wszystkich zadłużonych do lokalu socjalnego. To jednak nie jest takie piękne. Bo my musimy taki lokal wyremontować a to są koszty. A płacą za to pozostali lokatorzy. Mieszkając w lokalach socjalnych są utrzymywani przez państwo czyli też przez nas. I koło się zamyka.

W OSTATECZNOŚCI

Waldemar Walczuk, prezes spółdzielni mieszkaniowej Południe twierdzi, że jeśli przepisy wejdą w życie spółdzielnia będzie unikać eksmisji na bruk jeśli w rodzinie znajdują się osoby małoletnie.

- Jeśli jest zadłużone mieszkanie lokatorskie to podajemy sprawę do sądu o eksmisję - dodaje. - Takich mieszkań mamy około 200 a wyroków 30. Z tym, ze jeśli w lokalu są osoby niepełnoletnie, chore czy bezrobotne to przyznawany jest lokal zastępczy.

W przypadku mieszkania własnościowego, a takich po akcji "Mieszkanie za złotówkę" jest w spółdzielniach przeważająca ilość, to komornik sprzedaje mieszkanie z lokatorem.

Na razie póki ustawa nie weszła w życie, prezesi nie zastanawiają się nad eksmisjami na bruk.
- Czekamy, później zrobimy analizę wyroków eksmisyjnych - mówi Marek Pytlarz.

- U nas nie ma dużego problemu, ale jeśli ustawa wejdzie w życie może z niej skorzystamy, choć wolałbym tego uniknąć - wyjaśnia Waldemar Walczuk.