W sierpniu ubiegłego roku pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie oskarżył trzech byłych oficerów SB o próbę podania przez swojego agenta jesienią 1981 roku w Radomiu działaczce NSZZ "Solidarność" Annie Walentynowicz środka farmakologicznego. Mogło ją to narazić nawet na śmierć.
Tadeusza G., Marka K. i Wiesława S. Według IPN oskarżeni popełnili czyny stanowiące zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Radomiu, który jednak zadecydował o umorzeniu postępowania uznając, że zarzucane czyny nie stanowią zbrodni przeciwko ludzkości, a jedynie zbrodnię komunistyczną, której karalność przedawniła się.
Orzeczenie to zostało zaskarżone przez prokuraturę. Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił decyzje radomskiego sądu. Zdaniem przewodniczącej składowi sędziowskiemu Barbary de Chateau zarzucane oskarżonym czyny należy interpretować jako zbrodnie przeciwko ludzkości, a to przestępstwo nie ulega przedawnieniu. Powołała się przy tym na prawo międzynarodowe.
Postanowienie sądu jest prawomocne, a to oznacza, że proces odbędzie się. Anna Walentynowicz zginęła w katastrofie smoleńskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?