Białobrzescy policjanci, którzy znaleźli nastoletnich podpalaczy, dostali nagrody od wojewody

Tak było

Tak było

W drugiej połowie kwietnia w lasach gminy Stromiec do-szło do serii pożarów lasów. W gaszeniu największego z nich brało udział blisko 40 jednostek straży pożarnej z trzech powia-tów: białobrzeskiego, grójeckiego i kozienickiego. Wodę zrzucano też z samolotów. Spłonęło w sumie blisko 20 hektarów la-sów. Straty oszacowano na 85 tysięcy złotych. Sama akcja ga-śnicza kosztowała około 100 tysięcy złotych. Jak się okazało przyczyną pożarów były podpalenia, a tych dokonała grupka nastolatków z gminy Stromiec. Dzieciaki część akcji nagrywały telefonem komórkowym.

Nagrody były pieniężne, a dostali je młodszy aspirant Robert Chyc, starszy sierżant sztabowy Marcin Mrowiński, sierżant Łukasz Wojtunik i młodszy aspirant Grzegorz Szyderski. Trzej pierwsi pracują w posterunku policji w Stromcu, a Grzegorz Szyderski w białobrzeskiej komendzie.

Policjanci zostali nagrodzeni za szybkie ustalenie sprawców podpaleń, które w kwietniu miały miejsce w lasach gminy Stromiec. Podpalaczami okazały się dzieciaki.

Najmłodsza z nich - dziewczynka - ma 12 lat, w grupie było dwóch 15 - latków i 14 - latek. Dzieci podpalały dla zabawy, później przyglądali się akcjom gaszenia, część z nich rejestrowały telefonem komórkowym.

Do niektórych nagrań dotarli policjanci.

Dzieciaki nie zdawały sobie sprawy ze skali zagrożenia, także dla siebie samych. Ich głupie zabawy kosztowały blisko 200 tysięcy złotych. A w jednej z akcji gaśniczych brały udział samoloty i blisko 40 wozów strażackich.

Po wykryciu sprawców podpaleń, dla uczniów szkół powiatu białobrzeskiego policjanci zorganizowali spotkania. Brali w nich udział także strażacy i leśnicy. A w czasie rozmów mundurowi mówili dzieciom, jakie konsekwencje ponoszą sprawcy podobnych czynów, jakie straty przynoszą pożary i jak zachowywać się w lesie, żeby do pożarów nie doprowadzać.