Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BIBa w X Factor: muzyk z Grójca idzie jak burza

ik
Uczy się od najlepszych i walczy o wszystko w telewizyjnym show.

Paweł "BIBa" Binkiewicz

Ma 29 lat. Mieszka w Grójcu. Z wykształcenia jest politologiem, ale jego największą miłością jest muzyka. Śpiewa, gra na gitarze i perkusji. Jest samoukiem. Występuje w dwóch zespołach Flaying Umbrellas i Salt Hill. Sam mówi, że muzykę ma w genach. Jego wujkowie i dziadkowie grali na organach w parafiach w okolicy Grójca.

Paweł BIBa Binkiewicz jest w drużynie Kuby Wojewódzkiego. Ma już za sobą warsztaty z Leszkiem Możdżerem.

- To profesor dźwięku - mówi o nim BIBa. W sobotę dowiemy się, czy przejdzie eliminacje i wystąpi na żywo.

BIBa mówi, że muzyka była w jego życiu zawsze. Jest samoukiem, gra w dwóch zespołach. W ubiegłym roku postanowił, że spróbuje swoich się w X Factor. Kilka tygodni temu pojechał na casting do Zabrza. Oczarował jurorów i publiczność.

TO BYŁA PRZEPRAWA

W wielkanocną sobotę zobaczyliśmy go w półfinałowym odcinku. Tu znowu sukces. Najpierw osiągnął cel numer 1 - znalazł się w najlepszej 40 uczestników. Później w finałowej 15!

- To była prawdziwa przeprawa - przyznaje. - Wiele godzin na nogach, nauka, występy. Hotel, nauka tekstu, później przejazd autokarem na nagranie. Prawdziwy maraton.

Ale takie rzeczy złamać BIBy nie mogły. Zrobił to, co należy. Najlepiej, jak potrafił. Zaśpiewał tak, że zasłużył na miejsce w grupie najlepszych.

- Nie zazdroszczę jurorom. Ta czterdziesta to byli fantastyczni ludzie - mówi BIBa. - Ktoś mógł mieć gorszy dzień i przepadło. Ja wolę śpiewać. Dobrze, że wybierają inni.

Paweł Binkiewicz trafił do grupy Kuby Wojewódzkiego. To najstarsi uczestnicy. Jak żartuje BIBa, grupa dziadków. - My już mamy poukładane w głowach. Wiemy, co chcemy osiągnąć - stwierdza nasza rozmówca.

Czego chcą? Oczywiście dojść, jak najdalej i wreszcie wygrać. Ale, jak opowiada BIBa w tej rywalizacji jest też miejsce na sympatie i dobrą zabawę.

- Przyjechałem, żeby zdobyć, jak najwięcej. Ale nie będę szedł po głowach innych - zapewnia. - Wszyscy zresztą mamy takie podejście.

MISTRZ PRZY FORTEPANIE

Teraz uczestnicy spotykają się w domach jurorów. Drużynę Kuby Wojewódzkiego odwiedził Leszek Możdżer.

- To profesor dźwięku. Fenomen fortepianu - zachwyca się BIBa. - Uwielbiam to, co robi. Teraz mogłem się z nim spotkać. On grał na fortepianie, ja śpiewałem. To było coś!

Dom jurorski to miejsce, gdzie uczestnicy uczą się. Ale to też ostatni etap przed odcinkami i występami na żywo. Z każdej drużyny, ktoś musi odpaść.

- Teraz słucham innych, podpatruję, uczę się - mówi BIBa. - Wszystkim wokół, Kubie, zależy na tym, żebyśmy wypadli, jak najlepiej.

Jak będzie przekonamy się już w sobotę wieczór. TVN wyemituje odcinek z nagraniami z domu jurorów.

TRZYMAMY KCIUKI

- Zrobię wszystko, żeby było dobrze - obiecuje BIBa.

Nam pozostaje trzymać kciuki. Wokół Pawła jest zresztą wiele osób, które życzą mu sukcesu. Okazuje się, że odnaleźli go nawet znajomi jeszcze z podstawówki. W Grójcu, na ulicy podchodzą do niego czasem nieznajomi ludzie i zyczą powodzenia.

- Jest dobrze, dużo się dzieje - mówi Paweł Binkiewicz. - Jest dużo pozytywnej energii, a nawet, jak ktoś krytykuje to cóż i to trzeba przyjąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie