Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błoto w radomskich parkach

Antoni Sokołowski
- Niestety, o tej porze roku są miejsca w parku, gdzie z powodu błota i stojącej wody nie da się przejść, nawet po alejach - mówi pan Marcin, spotkany na radomskich Plantach.
- Niestety, o tej porze roku są miejsca w parku, gdzie z powodu błota i stojącej wody nie da się przejść, nawet po alejach - mówi pan Marcin, spotkany na radomskich Plantach. Szymon Wykrota
Gdy tylko stopniał śnieg, okazało się, że woda nie ma gdzie spłynąć i często zbiera się na alejkach. Kolejny problem - to psie kupy, które zalegały pod śniegiem, a właściciele psów ich nie sprzątnęli.

Zobacz też:
Prognoza pogody na 16 dni: Idzie odwilż. Ciepło nawet na początku lutego (TVN/x-news)

Nie tylko w parku imienia Tadeusza Kościuszki jest grząsko po roztopach. Także inne radomskie parki średnio nadają się do spacerów - woda stoi na alejkach.

Woda tu, woda tam

Po naszym artykule o błocie w parku Kościuszki nasi czytelnicy zaalarmowali, że także w innych radomskich parkach stoi woda. Tak jest choćby w Starym Ogrodzie i na Plantach.

- To uciążliwość po każdych roztopach: trzeba omijać wielkie kałuże wody. To nie jest może taki problem, ale po co robiono wielkie remonty parków, skoro nie zrobiono drenów - dziwi się Maria Szocińska, spotkana w Starym Ogrodzie.

Rzeczywiście - Stary Ogród odnawiano przed dwoma laty. Wycięto wówczas stare, spróchniałe drzewa, wytyczono nowe alejki. Powstał też plac zabaw - do którego dziś trudno się dostać. Woda zalega przy samym placu zabaw i buty grzęzną w ziemi.

- Chciałam przyjść z wnukiem na huśtawkę, ale musiałam z nim zostać w domu - dodaje pani Maria.

Woda nie spływa

Wydaje się, że w Starym Ogrodzie zapomniano o drenażu, choćby przy placu zabaw. A przecież wystarczyłby prosty montaż odwodnienia, który skierowałby zalegającą wodę wprost do nieodległej Radomki.

Zmarznięta ziemia

Podobna sytuacja, jak w Starym Ogrodzie jest też na radomskich Plantach. Tu także jest grząsko po ostatniej odwilży. Czasami nie da się przejść suchą stopą, bo stoi woda. Przedstawiciele miejskiej zieleni znają ten problem.

- Niestety ziemia jest jeszcze zmarznięta i nie przepuszcza wody - mówi Sylwester Kaczmarski, kierownik Działu Zieleni i Konserwacji Zakładu Usług Komunalnych w Radomiu.

Pamiątki po psach

Woda po roztopach to niejedyne utrapienie w radomskich parkach. Gdy śnieg stopniał - pojawiło się więcej niż zwykle psich odchodów. Kupy zalegają na trawnikach, także na placach zabaw. To utrapienie nie tylko dla przechodniów i rodziców, którzy muszą czyścić ubrania i obuwie swoich pociech. To również nie lada problem wszystkich służb porządkowych miasta. Wcześniej się dowiadywaliśmy, że tylko w ciągu roku Radom wywozi prawie pięć ton psich nieczystości.

- W parkach były tabliczki informujące, by właściciele psów dbali o czystość, ale te tabliczki zostały zniszczone - dodaje kierownik Kaczmarski.

Zniknęły też z parków stojaki z woreczkami na psie odchody. Pracownicy ZUK rozdają jednak woreczki wszystkim właścicielom czworonogów. Straż Miejska przestrzega, że za zanieczyszczenia po psach kara może wynosić od 50 do 200 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie