Nie wiedzie się ostatnio piłkarzom radomskiej Broni. W pięciu ostatnich kolejkach przegrali aż cztery razy i widać, że zespół ma jakiś kryzys formy. Porażka w derbach z Radomiakiem, mocno przygnębiła drużynę z Plant.
- Zespół jest zmęczony psychicznie. Nie mamy własnego stadionu, nie mamy praktycznie gdzie trenować, ciągłe wyjazdy i atmosfera wokół derbowego meczu, dała im się porządnie we znaki. Trzeba jednak podnieść głowę i zrobić wszystko, aby godnie zakończyć sezon i wygrać przede wszystkim dla siebie. Szanse na awans są tylko matematyczne, ale koniecznie musimy zachować drugie miejsce w tabeli, co w perspektywie całego sezonu byłoby dla nas wielkim sukcesem - uważa trener Artur Kupiec.
Dziś o godzinie 17 Broń zagra na wyjeździe z Legionovią Legionowo. Postawa zespołu może zależeć od wyniku meczu Pogoni Siedlce z Wartą Sieradz, który zacznie się dwie godziny wcześniej. Jeśli siedlczanie wygrają, to będą świętować awans do drugiej ligi, a radomianom pozostanie już tylko walka o drugie miejsce.
Jedyną pociechą trenera Kupca jest to, że zespół pojedzie na mecz w komplecie. Nikt nie jest kontuzjowany i nikt nie pauzuje za kartki. W porównaniu do derbowego pojedynku, szkoleniowiec Broni zapowiada dwie lub trzy zmiany. Prawdopodobnie na ławce rezerwowych zasiądzie Senegalczyk, Badji Kourou, który przeciętnie wypadł w derbach. Od pierwszych minut wybiegnie raczej Daniel Ciupiński, aby wzmocnić ofensywę Broni. Na ławce rezerwowych prawdopodobnie mecz rozpocznie Łukasz Jamróz, który ostatnio jest bez formy, a na prawej pomocy zobaczymy w akcji filigranowego, ale dobrze grającego w ostatnich spotkaniach, Norberta Rdzanka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?