Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń Radom bez stadionu i bez pomocy miasta

/SzS/
W niedzielę piłkarze Broni zagrają w Kozienicach
W niedzielę piłkarze Broni zagrają w Kozienicach fot. archiwum
Piłkarze radomskiej Broni nie dostaną obiecanych 40 tys. zł. Sprawdź dlaczego.

- Czuję się oszukany i pozostawiony na lodzie przez władze miasta, mówi Artur Piechowicz, prezes Broni Radom, której obiecano 40 tys. zł, ale pieniądze nie trafią do kasy klubu.

Władze Broni Radom zwróciły się do władz miasta z prośbą o pomoc finansową w związku z tym, że piłkarze rozgrywają mecze w roli gospodarza poza Radomiem. Klub ze względu na trwającą budowę stadionu przy ul. Narutowicza 9, nie z własnej winy pozostał bez siedziby, na okres prawie półtora roku.

- Bardzo się cieszymy, że powstaje nowy piękny stadion, ale liczyliśmy, że władze miasta pomogą nam przetrwać ten trudny okres. Nasz klub to nie tylko seniorzy, którzy będą grać w Kozienicach, ale także grupy młodzieżowe, które muszą dojeżdżać do Kowali na swoje mecze ligowe - uzasadnia prezes Broni, Artur Piechowicz.

Klub wnioskował do władz miasta o pomoc w wysokości 40 tysięcy złotych. Komisja Sportu działająca przy Urzędzie Miejskim w Radomiu przyznała pieniądze. Żadnych sprzeciwów nie miała także Rada Sportu. Pieniądze nie zostały jednak przelane na konta klubu, bo zdaniem władz miasta, Broń...nie musi jeździć poza Radom, tylko może grać na stadionie przy ul. Struga 63.

- Możemy doraźnie przeznaczyć 10 tysięcy złotych na młodzież dojeżdżającą na mecze do Kowali. Niestety 40 tysięcy nie mamy. Miasto wszędzie szuka oszczędności. Zaproponowaliśmy klubowi, aby zagrali na Struga. Byłoby to tańsze rozwiązanie, ale skoro działacze nie chcą, to muszą szukać brakujących pieniędzy - powiedział nam Ryszard Fałek, wiceprezydent Radomia odpowiedzialny w mieście za oświatę i sport.

- Jestem zbulwersowany takim działaniem. Najpierw otrzymaliśmy zapewnienia o pomoc, a potem ze wszystkiego się wycofano. Władze miasta pozostawiły nas na lodzie. Ktoś nie zdaje sobie sprawy, że ze względów bezpieczeństwa koszty organizacji meczów trzeciej ligi na Struga będą wyższe niż w Kozienicach. Poza tym takiego natężenia meczów nie wytrzyma żadna murawa. Przecież Radomiak też ma nie tylko seniorów, ale również grupy młodzieżowe, a na tym boisku grają jeszcze piłkarki nożne Zamłynia - dodaje prezes Piechowicz.

Na razie seniorzy Broni zagrają trzy jesienne mecze w Kozienicach bez względu na to, czy miasto pomoże klubowi, czy też nie. Pierwszy już w niedzielę o godzinie 15 z Mazurem Karczew. Jak klub z radomskich Plant będzie sobie radził wiosną, tego jeszcze nie wie nikt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie