Brutalny napad w Radomiu: bandyci już w kajdankach

Już teraz wiadomo, że bandyci mają na swoim koncie znacznie więcej przestępstw.

W nocy z 1 na 2 kwietnia bandyci dostali się do domu starszego małżeństwa na ulicy Niskiej w Radomiu. Byli bardzo brutalni - pobili domowników używając miedzy innymi niebezpiecznego narzędzia.

Zrabowali kilkadziesiąt tysięcy złotych, a potem uciekli. Poszkodowani doznali poważnych obrażeń, przewieziono ich do szpitala.

ZATRZYMANIA

Policjanci szukali bandytów używając między innymi psów tropiących, prowadzono także szereg innych działań. Pod koniec ubiegłego tygodnia zatrzymano sześć osób

- Zatrzymani to mieszkańcy Radomia w wieku od 16 do 55 lat. Policjanci osadzili ich w policyjnym areszcie, a dwóch 16-latków w Policyjnej Izbie Dziecka. Policjanci odzyskali część skradzionych pieniędzy. Jak ustalili "kryminalni", grupa ta ma na swoim koncie także włamanie do kiosku, szereg kradzieży paliwa na terenie miasta i kradzieże tablic rejestracyjnych - informowała Justyna Leszczyńska z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji

Według niej członkowie grupy w grudniu zeszłego roku napadli też na jeden ze sklepów, a w marcu na aptekę oraz na kolejny sklep. W tych przypadkach bandyci byli zamaskowani a sprzedawców terroryzowali przedmiotem przypominającym broń. Co to był za przedmiot - nadal jest to przedmiotem ustaleń.

SPRAWA ROZWOJOWA

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Radom Zachód, dorośli mężczyźni usłyszeli już zarzuty i decyzją sądu zostali aresztowani. Dwaj nieletni trafili do ośrodka wychowawczego w Stawiszynie.

- Sprawa wciąż się rozwija, ale ze względu na dobro prowadzonego postępowania wiecie szczegółów nie możemy na razie podać - stwierdził w rozmowie z nami Andrzej Alberski, szef Prokuratury Rejonowej Radom- Zachód.