Budowa S7 do Warszawy. Na odcinku Tarczyn - Lesznowola jest pierwszy asfalt. W październiku trasa będzie przejezdna? Zobacz zdjęcia

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad budowę nowej trasy ekspresowej do stolicy podzieliła na trzy odcinki. Teraz S7 dojeżdżamy niemal do Tarczyna. Zakończyła się budowa odcinka od obwodnicy Grójca. Pod koniec sierpnia otwarto dla samochodów odcinek między Lesznowola a Warszawą. Pozostaje ostatni fragment od Tarczyna do Lesznowoli.

Niestety, są opóźnienia. Co prawda rozpoczęło się układanie pierwszych warstw asfaltu na jezdniach głównej trasy, ale do końca tego etapu jest jeszcze daleko. Wykonawca prowadzi jeszcze roboty ziemne, kanalizacyjne, trwa usuwanie kolizji w instalacjach podziemnych. Wciąż trwają roboty konstrukcyjne przy obiektach mostowych.

A zgodnie z wciąż obwiązującą umową trasa główna między Tarczynem a Lesznowolą powinna być przejezdna już w październiku tego roku. To oczywiście nie oznaczałoby zakończenia wszystkich prac, na to firma ma mieć czas do pierwszego kwartału 2024 roku. Czy jest szansa, żeby to się udało? Wykonawca już dawno wystąpił o wydłużenie czasu na budowę trasy. Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad są one rozpatrywane.

- Termin może zostać przesunięty w sytuacji, gdy wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót - informuje Małgorzata Tarnowska, rzecznik prasowy warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Przypomnijmy, odcinek od węzła Lesznowola do węzła Tarczyn Północ ma długość blisko 15 kilometrów. Będzie miał dwie jezdnie po dwa pasy ruchu z rezerwą pod trzeci pas. Budowanych jest 14 wiaduktów, trzy mosty i kładka dla pieszych. Ekspresowa "siódemka" jest poprowadzona nowym śladem, równolegle do starej trasy.

Jak już pisaliśmy zadaniem wykonawcy, w ramach kontraktu będzie też remont 17 kilometrów starej "siódemki" od Sękocina Starego do Rembertowa.