Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa wiatraków koło Iłży już rozpoczęta

/inia/
Nie milkną protesty przeciwko budowie farm wiatrowych w gminie Iłża. Ma ich tam stanąć ponad 40 sztuk. Mieszkańcy obawiają się o swoje zdrowie i obniżenie wartości terenów rolnych. Inwestor uspakaja - negatywny wpływ turbin nie został udowodniony.

Jedno pytanie

Jedno pytanie

Czy wiatraki rzeczywiście szkodzą i jakie są z nich korzyści? Rafał Guzowski z filmy Molen Wind II: - Jest wiele opinii na ten temat, jednak negatywny wpływ turbin nie został udowodniony. Przykładem mogą byś tutaj kraje zachodu, na przykład Niemcy, gdzie turbin jest bardzo dużo, a jednocześnie nie słyszymy o masowych zachorowaniach, czy innych szkodliwych skutkach, a przecież przy takiej skali negatywne oddziaływanie także powinno być znaczące. Wiele mitów na temat oddziaływania farm wiatrowych wynika z informacji rozpowszechnianych przez mało profesjonalne, za to bardzo głośne środowiska.
Korzyści jest bardzo wiele. Przede wszystkim są to korzyści indywidualne każdego właściciela działki, na której będzie stała turbina wiatrowa, lub któryś z elementów infrastruktury towarzyszącej. Korzyści płynął także do gminnej kasy. Dzięki wpływom z podatku od nieruchomości gmina ma stabilne finansowanie przez kilkanaście najbliższych lat.
Budowa farmy wiatrowej poprawia się także stan gminnej infrastruktury. Wiele dróg, szczególnie polnych, jest utwardzanych i poszerzanych co ułatwia dojazd do pól wszystkim rolnikom. Inwestor dba także o pozytywny wizerunek wśród mieszkańców gminy niezwiązanych bezpośrednio z inwestycją. Budowie farmy wiatrowej towarzyszą różne działania pomagające lokalnej społeczności na przykład budowa placu zabaw dla dzieci czy boiska piłkarskiego.

Na terenie gminy Iłża ponad 40 wiatraków stanie w kilku miejscowościach. Chodzi o Seredzice, Pakosław, Kolonię Seredzice, Gaworzynę i Starosiedlice.

NIE POGODZILI SIĘ

Z taką ilością turbin nie mogą się pogodzić mieszkańcy gminy. Ich zdaniem wiatraki spowodują szkodliwe dla zdrowia promieniowanie elektromagnetyczne, oraz niesłyszalne dla ucha, ale bardzo szkodliwe infradźwięki. Obawy dotyczą także obniżenia wydajności bardzo dobrej klasy i urodzajnych gleb.

Z tego powodu powstało Stowarzyszenie Lepsze Jutro, które ostro protestuje przeciwko budowie a ludzie wciąż piszą protesty. - Wiatraki mają stanąć bardzo blisko zabudowań mieszkalnych i gospodarstw - denerwują się mieszkańcy Seredzic. - Pierwszy nawet 450 metrów, a w pobliżu elektrowni wiatrowych będzie hałas rzędu 100 decybeli w promieniu półtora kilometra.

BUDOWA JUŻ ROZPOCZĘTA

Protesty jednak niewiele dają, bo sprawa jest już przesadzona. Firma Molen Wind II rozpoczęła już budowę dużego transformatora, który będzie odbierał wyprodukowaną energię od wiatraków. Turbiny mają stanąć we wrześniu. Ile? Dokładnie nie wiadomo. - Mimo rozpoczętej budowy projekt ciągle ewoluuje, także ostateczna liczba turbin będzie znana do końca roku - wyjaśnia Rafał Guzowski z firmy Molen Wind II i uspakaja. - Większość turbin stoi w odległości minimum 600 - 700 metrów od zabudowy. Najmniejsza odległość to 500 metrów.

Sprawdziliśmy

Sprawdziliśmy

Wiatraki chcą postawić dwie firmy. Inwestorzy złożyli już wnioski o pozwolenie na budowę. Zostały one wydane w 2012 i na początku 2013 roku. Starostwo Radomskie wydało 12 pozwoleń na budowę. Wiatraków będzie jednak więcej, bo jedno pozwolenie może dotyczyć kilku sztuk.

BO MIESZKAŃCY SIĘ KŁÓCĄ

Firma zdaje sobie sprawę z problemów i protestów. - Wynikają one przede wszystkim z braku rzetelnej informacji o farmach wiatrowych - tłumaczy Guzowski. - Niestety różne media i stowarzyszenia przekazują ludziom informacje mające niewiele wspólnego z prawdą, co powoduje skłócenie ze sobą mieszkańców. Niestety, ze względu na konieczność zachowania odpowiedniej odległości od zabudowy, a także pomiędzy poszczególnymi turbinami wiatrowymi, nie możemy postawić wiatraka na każdej działce. Taka sytuacja powoduje często nieporozumienia, także miedzy sąsiadami, a to z kolei jest podłożem protestów.

Jak nam się udało dowiedzieć, turbiny, które będą zainstalowane na terenie farmy będą fabrycznie nowe. - Takie są nie tylko wymogi decyzji środowiskowej, ale także uwarunkowania ekonomiczne - zapewnia Rafał Guzowski. - Nikomu nie opłaca się przywozić używanego sprzętu na przykład z Niemiec, bo większość czasu pracy turbin zajęłoby ich serwisowanie i naprawy. Farmy wiatrowe są w dalszym ciągu nowym elementem w krajobrazie naszego kraju, a szczególnie województwa mazowieckiego. Dzięki temu stają się atrakcją turystyczną, której gmina staje się rozpoznawalna, a także przyciąga większą liczbę turystów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie