Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burzliwa sesja Rady Miejskiej w Kozienicach
. Niektórzy radni straszyli się sądem

Mariusz Basaj
Dyskusję o oświacie rozpoczął radny Martin Bożek, który miał uwagi do wysokości dodatku funkcyjnego dla dyrektorów szkół i dodatków motywacyjnych dla nauczycieli.
Dyskusję o oświacie rozpoczął radny Martin Bożek, który miał uwagi do wysokości dodatku funkcyjnego dla dyrektorów szkół i dodatków motywacyjnych dla nauczycieli. fot. Mariusz Basaj
Hasła typu "Wystarczy być uczciwym", "Żądam żeby pan to zgłosił do organów ścigania", "Czyim jest pan rzecznikiem?", "Czy pan myśli, że jestem imbecylem?", ale też "Każdy metr kwadratowy Gminy Kozienice jest bardzo cenny" czy "Despacito... powolutku panie radny" - takie słowa padały podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Kozienicach. Burzliwe obrady potrwały pięć godzin, a w trakcie podjęto kilka ważnych uchwał. Przyglądamy się najważniejszym z nim.

Program środowej sesji zakładał podjęcie aż 30 uchwał i tak się stało, ale kilka z nich wywołało ogromne emocje. Na półmetku posiedzenia podjęta była mniej niż 1/3 z nich. Ostre dyskusje przeciągały się bardzo długo, chociaż na sali nawet nie było pełnego składu rady. Na sesji obecnych było 18 z grona 21 radnych: nieobecni byli Marek Kuźmiński, Krzysztof Zając i Krzysztof Kowalczyk.

Kolejny bój o szpital

Pierwsze wielkie emocje wywołała uchwała związana z pomocą dla powiatu kozienickiego, a konkretnie dla szpitala. Pierwotny plan zakładał dotację wysokości miliona złotych na wkład własny w ramach zadania RIT, czyli szeroko rozumianą informatyzację placówki. Tymczasem te środki nie będą w tym roku wydatkowane, natomiast SPZZOZ wystąpił o 240 tys. zł na budowę windy zewnętrznej w budynku głównym szpitala na potrzeby przenoszonego Oddziału Zakaźnego i Działu Pomocy Doraźnej. To jedna ze składowych planu naprawczego. Właśnie temat planu naprawczego wywołał burzę.

- Nie byliśmy wtajemniczeni w szczegóły planu naprawczego. Informacje czerpiemy z mediów. Według mnie to program rozbioru (...) Ile powiat przeznaczy na wprowadzenie planu? - pytał Stanisław Kuźnar.

- Szeroko ten temat omawialiśmy na komisji zdrowia - kontrowała Alicja Kordula.

- Usługi z zakresu zdrowia powinny mieć pierwszeństwo (...) Każdy mierzy się z problemem służby zdrowia na miarę swoich możliwości. Do nas należy decyzja, czy chcemy pomagać - mówił burmistrz.

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?

Seria pytań została skierowana bezpośrednio do dyrektora placówki Jarosława Pawlika. Jak tłumaczył, wprowadzenie planu wymaga 4,5 miliona złotych, z czego milion miałaby dać Gmina Kozienice. Mówił też, że szpital zajmuje ponad 7 hektarów, a on chce się skupić przede wszystkim na budynku głównym. Nie ukrywał, że trzeba będzie zagospodarować wolne powierzchnie po zakaźnym i piątym piętrze, a jedną z szans na to będzie wynajem pod usługi komercyjne. Przekonywał też, że w jego ocenie Oddział Zakaźny w obecnej formie nie ma racji bytu, m.in. dlatego, że "spada liczba zachorowań".

Za udzieleniem pomocy zagłosowało 14 radnych, 2 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.

Nie będzie podwyżki podatku rolnego

Jak co roku, radni zajęli się kwestią obniżenia proponowanej przez Główny Urząd Statystyczny ceny żyta, która jest brana pod uwagę przy wyliczaniu stawki podatku rolnego. GUS proponuje 52,49 zł za kwintal, Gmina Kozienice zaś 40 zł. Tym samym stawka pozostanie bez zmian, a podatek rolny nie wzrośnie. Tu radni byli jednomyślni.

Bój na noże (czy demagogię?) o oświatę

Bardzo długa dyskusja wywiązała się przy uchwale dotyczącej zmian dodatków funkcyjnych dla dyrektorów i wicedyrektorów szkół. Do tej pory wysokość dodatku regulowana jest uchwałą z 2009 roku, a dodatek ma postać widełek, powiązanych z typem placówki i jej wielkością. Teraz widełki mają wzrosnąć o 500 zł miesięcznie w dolnej granicy i 750 zł w przypadku górnej granicy.

Dyskusję rozpoczął radny Martin Bożek, który miał uwagi do tego, że zmienia się tylko wysokość dodatku funkcyjnego dla dyrektorów, a nie zmienia się dodatków motywacyjnych dla nauczycieli. - Podnosimy podatek od nieruchomości, wyciągamy pieniądze z kieszeni mieszkańców i dajemy dyrektorom. Dlaczego nie nauczycielom? - pytał.

- Znowu kogel-mogel i moja wina. Kłamie pan jak z nut. Jakby pan zobaczył projekt budżetu to by pan wiedział, że pensje nauczycieli wzrosną. Kolejne kłamstwo to lansowanie tezy, że podnieśliśmy podatek, żeby dać dyrektorom. Trzeba robić ludziom wodę z mózgu. W Gminie, która ma budżet ponad 170 milionów podnosić podatki żeby znaleźć 100, 150 czy 250 tys. zł na podwyżki? - kontrował burmistrz.

Jak się okazuje, pensje pracowników oświaty w przyszłym roku wzrosną. Dodatek motywacyjny, o którym była mowa, ma wyraz procentowy - średnio około 9%. Z racji zapowiedzianych przez rząd podwyżek w oświacie i wzrostu pensji zasadniczych, wzrosną także dodatki. Jak tłumaczył dyrektor Wydziału Edukacji Robert Boryczka, subwencja na przyszły rok większa jest o 700 tys. zł, a planowany wzrost wynagrodzeń to 2 miliony złotych.

- Dlaczego nie podniesiemy z 9 do 15%? - pytał Bożek. - Popisuje się pan przed nauczycielami - odpowiadał Andrzej Kowalski. - Ocieramy się o granice absurdu (...) Despacito... powolutku panie radny - dodał burmistrz.

Radny Bożek rzucił też oskarżenia w kierunku burmistrza, który w jego ocenie nie znalazł wystarczających środków na podwyżki. Argumentów o dwumilionowym wzroście nie przyjmował do wiadomości. - Wystarczy być uczciwym, nie dogadywać się z pseudo-biznesmenami - mówił. - Żądam żeby pan to zgłosił do organów ścigania. Pan wie jak to się robi. Ja tego tak nie zostawię. Nie pozwolę żeby tak szargać moje dobre imię - odpowiedział burmistrz.

Ostatecznie za uchwałą było 17 radnych, a 1 wstrzymał się od głosu.

Zapłacimy więcej za śmieci

Radni podnieśli stawki, wg których nalicza się opłatę za odbiór śmieci. Do tej pory ma jednego mieszkańca wynosiła 6 zł za śmieci segregowane i 12 zł za niesegregowane. Po podwyżkach ma to być 8 zł i 16 zł (maksymalne możliwe stawki to aż 29,5 zł i 59 zł).

Skąd zatem podwyżki? - Firma Radkom, która przyjmuje odpady zapowiada podwyżki o 40%. Już w tym roku podniosła ceny o 20%. Wzrost kosztów wynika z odgórnych przepisów i wymagań. Obecne stawki nie pokrywają kosztów utrzymania systemu, a powinny - mówił wiceburmistrz Igor Czerwiński.

Za przyjęciem uchwały głosowało 10 osób, 3 było przeciw, a 5 się wstrzymało od głosu.

Zamieszanie ze ściekami

Na sesji radni przyjęli nowe taryfy za dostarczanie wody i odbiór ścieków, ale ta uchwała raczej nie będzie miała odzwierciedlenia w rzeczywistości. Stawki zostały bowiem odgórnie zamrożone na 180 dni, a prezydent podpisał stosowne przepisy. Uchwała radnych miałaby obowiązywać od 1 stycznia i mimo iż została przegłosowana (11 za, 2 przeciw, 3 wstrzymujące), to wygląda na to, że nic nie zmieni i zostaniemy przy dotychczasowych stawkach. Utrzymane zostaną również obowiązujące obecnie dopłaty z budżetu gminy do stawek płaconych przez mieszkańców.

Co jeszcze na sesji?

Radni zajęli się m.in. wyrażeniem szeregu pozwoleń na dalsze dzierżawy gruntów, głównie pod kosze dla śmieci dla wspólnot mieszkaniowych. Przyjęto uchwałę w sprawie aktualności Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Kozienice oraz obowiązujących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a także w sprawie zmiany studium. Uchwalono coroczny program współpracy z organizacjami pozarządowymi, a także określono nowe wzory formularzy informacji oraz deklaracji podatkowych.

Wśród tematów podjętych przez radnych były poruszone kwestie inwestycji, które prowadzą kolejne firmy po tym, jak Maskiner porzucił roboty. Według zapowiedzi, wszystkie z nich powinny być ukończone do końca roku. Ul. Sławna (dawna Świerczewskiego) ma termin do 22 grudnia.

Maskiner, podobnie zresztą jak kwestia sprzedaży budynku w Wilczkowicach Górnych czy potencjalna rozbudowa PSP w Janikowie również były przedmiotem dyskusji, z której jednak żadne konkrety nie wynikły - nie miały odzwierciedlenia w uchwałach.

Samą sesje kończyły zaś odczytywania postanowień sądowych i apele o uczciwość ze strony radnych w kierunku radnych. - Mam wrażenie, że niektóre bezpodstawne oskarżenia mają za zadanie tylko kogoś zdyskredytować, poniżyć, zniszczyć czyjś wizerunek. Tymczasem są puste, kłamliwe. Apeluję o uczciwość, jeżeli ktoś taką w ogóle ma - powiedział Włodzimierz Kowalski.

ZOBACZ TEŻ: Kozienice. Kradzionym autem staranowali bramę, którą potem ciągnęli ulicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie