Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Była ogromna radość i łzy wzruszenia. Medalistki mistrzostw Polski, Martyna Kotwiła i Natalia Wosztyl o wrażeniach z zawodów

Michał Nowak
Michał Nowak
Martyna Kotwiła (od lewej), trener Bożena Jadczak oraz Natalia Wosztyl z RLTL ZTE Radom.
Martyna Kotwiła (od lewej), trener Bożena Jadczak oraz Natalia Wosztyl z RLTL ZTE Radom. Tadeusz Klocek
Mistrzostwa Polski seniorów, które odbyły się w Lublinie były udane dla zawodników RLTL ZTE Radom, a w szczególności dla Martyny Kotwiły i Natalii Wosztyl, które wróciły z tej imprezy z medalami.

Obie zawodniczki są jeszcze juniorkami. Urodzone w 1999 roku lekkoatletki jednak już osiagają sukcesy nie tylko w swojej kategorii wiekowej, ale również wśród seniorów.

Jako pierwsza w biegu na 400 metrów przez płotki na podium stanęła Natalia Wosztyl, która zajęła trzecią lokatę i z wynikiem 57.10 pobiła rekord Polski juniorek.

- To dla mnie najważniejszy medal w karierze. To jest dla mnie wymarzone zakończenie sezonu. Jest to konkurencja na pewno wymagająca technicznie. Wprowadziłyśmy z trenerką trochę zmian w treningu i to dało efekt. Jestem juniorką, pobiłam rekord Polski w tej kategorii i jestem zadowolona z tego rezultatu. Mam nadzieję, że ten progres z roku na rok będzie coraz większy - zaznacza Natalia Wosztyl, która dodaje, że podeszła do tego biegu bez zbędnej presji.

- Pomyślałam sobie, że nie mam nic do stracenia. Nikt tak naprawdę nie stawiał na mnie i poszłam po swoje i jestem bardzo szczęśliwa. Założyłam sobie, że nieważne, na którym miejscu skończę zmagania, ale ważne, abym zrobiła ten wynik. Byłyśmy przygotowane, forma była. Przyjechałyśmy tydzień wcześniej z mistrzostw świata juniorek. Troszeczkę zmęczenie było, ale udało się - skomentowała.

W niedzielę natomiast z kapitalnej strony zaprezentowała się Martyna Kotwiła, która wynikiem 22.99 zapewniła sobie mistrzostwo Polski seniorek w biegu na 200 metrów. Pobiła przy tym rekord Polski juniorek, który do tej pory wynosił 23.13 i był ustanowiony przez Irenę Szewińską. Przetrwał 54 lata.

- Z biegu jestem oczywiście bardzo zadowolona. Podeszłam do niego z dużym luzem, bo wiedziałam, że nie miałam nic do stracenia. Jestem juniorką i to co miałam do zrobienia na imprezach juniorskich już zrobiłam. Podeszłam na luzie i pobiegłam długim krokiem. Sama byłam w szoku, nie spodziewałam się, że to będzie wynik poniżej 23 sekund, bo w nogach miałam już trzy biegi sprzed tygodnia w Tampere, do tego eliminacje w Lublinie z wynikiem 23.50. Nie byłam pewna czy w finale uda mi się pokonać barierę 23 sekund, ale udało się. Dopiero w poniedziałek rano, dzień po finale, uświadomiłam sobie co tam nawyprawiałam (śmiech). Pobić rekord Polski juniorek należący do Ireny Szewińskiej to już nie jest byle co - relacjonuje złota medalistka.

- Złoto bardzo cieszy, tym bardziej z takim wynikiem. Ta złamana bariera 23 sekund bardzo cieszy i motywuje do dalszej pracy - dodaje.

Czy spodziewała się, że jest w stanie pobić rekord Ireny Szewińskiej?

- Szczerze powiedziawszy w zeszłym sezonie, kiedy sprawdzaliśmy te rekordy Polski, to sobie powiedziałam "pani Irena strasznie wysoko postawiła poprzeczkę i raczej będę tylko patrzeć z podziwem". Pierwszy start na 200 metrów w tym sezonie był na wynik 23.27 i trenerka powiedziała, że może jednak coś z tego będzie - zaznacza z uśmiechem

- Potem "kręciłyśmy się" wokół tego wyniku. Z mistrzostw świata juniorów w Tampere przyjechałam z czasem 23.21, a w Lublinie udało się 22.99 - dodaje.

Martyna Kotwiła wydaje się być coraz mocniejszą kandydatką do udziału w igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Sama jednak tonuje nastroje.

- Na pewno będę chciała pracować jeszcze mocniej. Nie chcę nic obiecywać. Wolę robić niż mówić. Dołożę na pewno wszelkich starań, bo igrzyska olimpijskie to taka impreza docelowa każdego sportowca - zaznacza Kotwiła.

Radom ma walczyć o organizację mistrzostw Polski seniorów w 2020 roku. Medal zdobyty we własnym mieście oraz potem start na igrzyskach to byłby wymarzony scenariusz.

- Bardzo bym się cieszyła gdyby tutaj w Radomiu odbyły się mistrzostwa Polski seniorów. Na swojej ziemi, przy swoich kibicach walczyć o medal, to byłoby coś pięknego. Byłabym jeszcze bardziej zmotywowana. A co do Tokio... bardzo bym sobie życzyła. Na razie jednak nie zapeszajmy. Zajmijmy się pracą. Co będzie w 2020 roku to zobaczymy - zaznacza Martyna Kotwiła.

Z sukcesów swoich podopiecznych niezwykle zadowolona była trener Bożena Jadczak.

- Emocje były ogromne. Nawet stan takiej euforii. Dziś, kiedy myślę i o tym mówię, to jest coś niesamowitego. Lepiej sobie nie mogłam wymarzyć tych zawodów. Zaczęła Natalia Wosztyl brązowym medalem i rekordem Polski juniorek na 400 metrów przez płotki. Później Martyna pokazała, że jest najlepsza, zdobyła złoty medal i pobiła 54-letni rekord pani Ireny Szewińskiej i już nie wytrzymałam, łzy popłynęły - skomentowała wzruszona Bożena Jadczak, która wierzyła, że jej podopieczna jest w stanie złamać barierę 23 sekund.

- Ja wiedziałam, że Martyna może biegać bardzo szybko. Kiedy rozpoczynała sezon wynikiem 23.27 wiedziałam, że stać ją na to, żeby pobić ten rekord 23.13, a nawet złamać tę barierę 23 sekund. Wierzyłam mocno w to, ale nie wiedziałam kiedy. To jednak nie jest łatwe, aby jednocześnie był zarówno szybki tartan i warunki i osoby, z którymi mogłaby się pościągać. Ten finał ułożył się fantastycznie. W dużej mierze pomogła Ania Kiełbasińska, która była na torze przed Martyną i to też ją zmobilizowało. Doszła ją szybko, bo w połowie wirażu. Coś niesamowitego. Serce waliło już przed biegiem, w momencie kiedy stała w blokach. Cały ten bieg oglądałam można powiedzieć, że z drżeniem rąk i tym razem na żywo - dodała trenerka, która tym razem oglądała poczynania swoich podopiecznych na żywo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie