Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenne kufle, butelki, etykiety i... okolicznościowe piwo! Miłośnicy piwa z całej Polski spotkali sie w Radomiu

/jp/
Mirosław Wiernicki prezentuje piwo specjalnie uważone z okazji tegorocznej giełdy.
Mirosław Wiernicki prezentuje piwo specjalnie uważone z okazji tegorocznej giełdy. Łukasz Wójcik
Już po raz XVI ponad 100 kolekcjonerów z całej Polski spotkało się w Radomiu na tradycyjnej giełdzie akcesoriów piwnych. Można było kupić, albo wymienić etykiety piwne, kapsle, szklanki, otwieracze i wiele innych akcesoriów związanych z piwem.
Radosław Piętka uwarzył okolicznościowe rodzaje piw z okazji radomskiego spotkania birofili.
Radosław Piętka uwarzył okolicznościowe rodzaje piw z okazji radomskiego spotkania birofili.
Łukasz Wójcik

Radosław Piętka uwarzył okolicznościowe rodzaje piw z okazji radomskiego spotkania birofili.

(fot. Łukasz Wójcik)

Giełdom piwnym i spotkaniom kolekcjonerów akcesoriów piwnych towarzyszy stały rytuał. Zjeżdżają się raz w miesiącu do stałych miejsc w Polsce, związanych zazwyczaj z produkowaniem piwa. Największa giełda piwna organizowana jest w czerwcu w Żywcu, listopad zarezerwowany jest dla Radomia. Giełdy są okazją do wymiany lub sprzedaży butelek, kapsli, szklanek, kufli, etykiet, otwieraczy, podstawek i niezliczonej ilości akcesoriów związanych z warzeniem lub sprzedażą piwa.

W "obiegu" są zarówno rarytasy kolekcjonerskie współczesne, takie jak etykiety, czy kapsle limitowanych edycji produkcyjnych, ale też prawdziwe zabytki - 100-letnie butelki z wytłaczanymi napisami, wiekowe kufle, stare etykiety.

INTERNET, GIEŁDY, PRZESZUKIWANIE STRYCHÓW

Zbieracze akcesoriów piwnych spotykają się też po to, aby porozmawiać o tym, co nowego dzieje się w branży piwnej, wymienić się i spróbować rzadkich gatunków chmielowego napoju, ale też często odwiedzić pobliski browar produkcyjny, lub minibrowar restauracyjny.
Patronem tegorocznej radomskiej giełdy był browar Czarny Kot, należący do Jarosława Kołsuta, który od wielu lat stara się przywrócić radomskie tradycje piwowarskie, produkując i sprzedając lokalne gatunki trunku.

Oprócz stałych bywalców giełdy pojawiają się wciąż nowi pasjonaci. - To był przypadek. Kolega namówił mnie do wyjazdu na giełdę piwną do Lublina. Najbardziej podobała mi się atmosfera panująca wśród ludzi, którzy mają takie właśnie hobby - mówi Zbyszek, kolekcjoner z Warki, który od niedawna jest birofilem, a ma już w swoje kolekcji 96 kapsli niebutelkowanych i 300 zagranicznych.

- Pewnie, że głównym źródłem wzbogacania kolekcji są giełdy piwne i allegro, ale istnieje też życie pozainternetowe. Można jeszcze coś znaleźć na strychach starych budynków, w piwnicach - mówi Paweł Haber, który przywiózł do Radomia stare butelki, w tym liczącą 100 lat butelkę wyprodukowaną w okolicach Wrocławia z oryginalnym tłoczeniem rozlewni Hassego.

Przed stu laty kaucja za wartą dziś 100 złotych butelkę wynosiła więcej niż cena za "piwną zawartość". Kolekcjonerzy piwni reprezentują różne zawody i środowiska.

Jeden z warszawskich kolekcjonerów, obecny na radomskiej giełdzie, zaraził się zbieraniem akcesoriów piwnych od doradcy przewodniczącego Rady Państwa w czasach PRL. Pierwsze etykiety wymieniał ….w Belwederze.

Podczas sobotniego radomskiego spotkania birofili można było skosztować piwa z prywatnego, domowego browaru Radosława Piętki. Młodego piwowara można spotkać od czasu do czasu w radomskim skansenie podczas prezentacji warzenia piwa. Tym razem nie było możliwości i czasu, aby zaprezentować proces produkowania złocistego trunku. Było za to już uwarzone piwo dedykowane radomskiej giełdzie.

UWARZYĆ SOBIE PIWO

- Początki nie były takie łatwe. Najpierw od deski do deski przeczytałem książkę o domowym warzeniu piwa. Potem, gdy szła już produkcja i było coś nie tak, na przykład pojawiała się mętna zawiesina, wrzucałem pytanie na forum internetowe i ktoś mi coś doradził - opowiada Radosław Piętka. Dziś jest w stanie uwarzyć za jednym razem 40 litrów piwa. Sprzęt sam sobie zorganizował, kupując garnki używane wcześniej na obozach harcerskich, granulat chmielowy kupuje w internecie lub sklepie birofilskim.

Podczas giełdy piwnej takiej jak w Radomiu można się nasłuchać setek opowieści o poszukiwaniach i zdobywaniu cennych nabytków. Ktoś znalazł stuletnią butelkę na strychu starego domu w Poznaniu. Inny pisał listy do browaru w Kenii, albo Mozambiku i dostał etykietę, ktoś inny zamienił z niemieckim kolekcjonerem 4 kapsle na jedną przedwojenną butelkę.

Najcenniejszą radomską kolekcję ma Wiesław Złotko, historyk, organizator rajdów, przewodnik turystyczny i organizator radomskiej giełdy piwnej. Uzbierał 40 tysięcy etykiet z różnych krajów i okresów historycznych. Ma też butelki z oryginalnymi etykietami z przed 40-50 lat, które z pewnością mogłyby zająć ważne miejsce w każdym muzeum czasów PRL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie