Sezonowe ceny autogazu
Na polskim rynku tylko 20 procent propanu - butanu pochodzi z polskich rafinerii, reszta jest importowana - przede wszystkim zza wschodniej granicy.
Autogaz podlega w dużej mierze sezonowym wahaniom cen. Zazwyczaj zaczyna tanieć w lutym, a potem zaczyna znów systematycznie drożeć od sierpnia. Były jednak takie lata, kiedy cena autogazu zaczynała się zmniejszać już w grudniu.
W ciągu ostatniego roku cena tego paliwa ulegała wyjątkowo dużym wahaniom. W czerwcu 2009 roku cena litra tego paliwa wynosiła na niektórych stacjach zaledwie 1,5 złotego.
4,14 złotego
4,14 złotego
trzeba było zapłacić w poniedziałek na kozienickiej stacji Statoil za litr oleju napędowego. Chociaż wszyscy właściciele "ropniaków" skarżą się na drożyznę warto przypomnieć, że obecnie nie mamy wcale do czynienia z rekordowymi cenami. Na przykład w maju 2008 roku litr oleju napędowego w radomskiej stacji BP kosztował 4 złote 39 groszy.
Nowy rok przywitał kierowców przykrą niespodzianką. Ceny paliw na stacjach benzynowych osiągają rekordowe pułapy. A jak wiadomo, drogie paliwa to preludium do podwyżek wielu innych artykułów.
Właściciele stacji twierdzą, że bardzo trudno jest prognozować na temat cen paliw płynnych w najbliższej przyszłości - zależą one bowiem od ceny ropy naftowej na rynkach światowych, kursów walut i stanu zapasów.
ZIMOWA DROŻYZNA
Znacznie łatwiejsze jest prognozowanie w odniesieniu do autogazu. - W Europie zachodniej dużo domów ogrzewanych jest propanem - butanem i istnieje oczywisty związek pomiędzy zimową aurą oraz cenami tego paliwa. Jak zima "puści" powinno być taniej, chociaż i tak cenę dyktują ci, którzy sprowadzają gaz zza naszej wschodniej granicy - mówi Marian Janiszek, właściciel firmy Mar-Rom, która prowadzi kilka stacji autogazu.
Wysokie ceny paliw pustoszą rodzinne budżety, ale też wpływają na całą gospodarkę. - Na konkurencyjnym rynku bardzo trudno wytłumaczyć jest kontrahentom: "musimy podnieść cenę, bo droższa jest benzyna". Takie argumenty nie trafiają. Trzeba więc szukać innych sposobów, aby pokryć większe koszty, a to nie jest łatwe - mówi Tadeusz Orczykowski, prezes radomskiej firmy Rolpol.
BĘDĄ DROŻSZE BILETY
- Tak duży wzrost cen oleju napędowego najbardziej uderzy w te firmy transportowe, które spłacają raty leasingowe, a także nie prowadzą dodatkowej działalności, nie mają własnych stacji serwisowych. Dla nich kolejna podwyżka oleju napędowego może być zabójcza - mówi Marcin Wróbel, szef mazowieckiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego.
- To oczywiste, że drogi olej napędowy spowoduje podwyżkę cen biletów. Na razie nie podjęliśmy jeszcze decyzji, analizujemy koszty. Nad podwyżkami zastanawiają się zresztą wszyscy zajmujący się przewozem osób - mówi Leszek Ruszczyk, dyrektor PPKS Radom.
TO NIE REKORD
Warto przypomnieć, że obecne ceny paliw nie są rekordowe. Pod koniec 2006 cena litra najpopularniejszej benzyny bezołowiowej zbliżała się do 5 złotych, olej napędowy w wielu miejscach kosztował 4,40 złotego, a autogaz bił rekordy - jego cena dochodziła nawet do 2 złotych i 35 groszy za litr.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?