Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Czarni Radom 3:0 (27:25, 25:22, 25:20)
Indykpol AZS: Woicki, Hadrava 17, Andringa 7, Rousseaux 6, Kochanowski, Zniszczoł 9, Żurek (libero) oraz Pliński 1, Kańczok.
Cerrad Czarni: Vincić 4, Żaliński 9, Fornal 9, Kwasowski 7, Ostrowski 5, Huber 4, Watten (libero) oraz Teryomenko, Wasilewski (libero).
Sędziowie: Piotr Skowroński i Agnieszka Michlic.
MVP: Jan Hadrava.
Trener Robert Prygiel miał już do dyspozycji w składzie meczowym środkowego Dmytro Teryomenkę, który ostatnio narzekał na kontuzję stawu skokowego. Zawodnik trenuje już na pełnych obrotach, ale szkoleniowiec radomian zdecydował się postawić w wyjściowym składzie na Michała Ostrowskiego.
Pierwsze akcje niedzielnego spotkania to wymiana ciosów z obu stron. Przy stanie 8:7 goście zanotowali jednak serię czterech skutecznych akcji z rzędu (8:11). Duża w tym zasługa świetnych zagrywek Kamila Kwasowskiego, który sprawiał duże problemy w przyjęciu olsztynianom. Cerrad Czarni utrzymywali tę trzypunktową przewagę. Po autowej zagrywce Jakuba Kochanowskiego było 11:14. Prowadzenie stopniało po skutecznym ataku Jana Hadravy i błędzie na środku Michała Ostrowskiego (16:17). Chwilę później, po asie serwisowym Andringi był już remis 19:19. Znakomicie odpowiedział jednak Wojciech Żaliński. Po asie serwisowym kapitana Cerradu Czarnych, trener Roberto Santilli wykorzystał swoją drugą przerwę w premierowej odsłonie (19:21). Kolejny atak Hadravy i blok na Norbercie Huberze i znów był remis (21:21). Końcówka była bardzo emocjonująca, a kluczową rolę odegrał blok. Najpierw przy stanie 25:25 na prawym skrzydle został zatrzymany Wojciech Żaliński, a w kolejnej akcji na lewym Tomasz Fornal i to olsztynianie wygrali pierwszą partię.
Początek drugiej odsłony przypominał nieco to co działo się w pierwszych akcjach seta numer jeden. Po początkowej wyrównanej walce, radomianie zyskali przewagę (6:8). Po asie serwisowym Dejana Vincica było 7:10. Szybko jednak Indykpol AZS doprowadził do remisu - po bloku na Fornalu było 11:11. W kolejnych minutach scenariusz był podobny - radomianie zyskiwali dwupunktową przewagę i chwilę późnej ją tracili. Gospodarze objęli prowadzenie po ataku Hadravy (18:17), a powiększyli ją, kiedy zatrzymany został Ostrowski. Do remisu doprowadził asem serwisowym Kwasowski (20:20). Trzy kolejne akcje należały jednak do Indykpolu AZS, a właściwie do świetnie dysponowanego Hadravy (23:20). Tej przewagi miejscowi nie oddali i po kolejnym dobrym ataku Hadravy prowadzili już 2:0 w tym spotkaniu.
Po dziesięciominutowej przerwie olsztynianie utrzymywali swoją dobrą dyspozycję. Po autowym ataku Żalińskiego było 6:3. W kolejnych minutach obraz gry nie uległ zmianie, gospodarze utrzymywali trzypunktowe prowadzenie (10:7, 14:11). Trener Robert Prygiel reagował zmianami personalnymi - na placu gry pojawili się Jakub Rybicki czy Jakub Ziobrowski. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego rezultatu w postaci odrobienia straty. Po autowym zbiciu Ziobrowskiego było 18:13, a kiedy Andringa obił blok radomian, tablica pokazywała wynik 20:14. Tej przewagi gospodarze już nie oddali i po dobrej akcji Miłosza Zniszczoła wygrali trzecią partię i cały mecz 3:0.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TAKŻE: Cerrad Czarni Radom przed meczem z Indykpolem AZS Olsztyn
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?