Cerrad Czarni spadli na piąte miejsce w tabeli siatkarskiej PlusLigi

Starcia przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi siatkarze Cerradu Czarnych na pewno nie mogą zaliczyć do udanych. Podopieczni trenera Raula Lozano zagrali słabszy mecz i zasłużenie przegrali._Po raz pierwszy w sezonie 2015/2016 zakończyli mecz ligowy bez zdobytego seta. Gorzej prezentowali się od rywali w zagrywce (dwa asy przy pięciu Jastrzębskiego) i w ataku (46% skuteczności do 55%), a nieco lepiej w przyjęciu serwisu (50% pozytywnego do 47% rywali). W bloku było porównywalnie (pięć do sześciu).

Trudny powrót

Powrót do zmagań ligowych po ponad trzytygodniowej przerwie nie był dla „wojskowych” udany. Radomianie musieli sobie radzić bez swojego podstawowego przyjmującego. Wojciech Żaliński bowiem nie mógł zagrać w tym pojedynku z powodu infekcji. Rano w dniu meczu miał wysoką gorączkę i jego występ był wykluczony. Nie wiadomo, czy dojdzie do pełni sił do sobotniego spotkania przeciwko Cuprum Lubin. Trener Raul Lozano nie mógł również skorzystać z usług środkowego, Bartłomieja Grzechnika, który miał problemy mięśniowe. Jego występ w najbliższej kolejce również na ten moment stoi pod znakiem zapytania.

Podczas przerwy w rozgrywkach rytm pracy zespołu był mocno zaburzony. Po rozegraniu meczu z PGE Skrą Bełchatów (19 grudnia), siatkarze dostali tydzień wolnego. Do zajęć wrócili tuż po świętach Bożego Narodzenia. Taki odpoczynek na pewno był konieczny ze względu na trudy sezonu.

Po powrocie do zajęć, Cerrad Czarni trenowali jednak w niepełnym składzie. Brakowało kadrowiczów, Wojciecha Żalińskiego, Lukasa Kampy, Nevena Majstorovicia oraz do końca grudnia także Artura Szalpuka, który przebywał na zgrupowaniu kadry Polski w Spale, ale ostatecznie nie załapał się do składu na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, który odbył się w Berlinie.
Wygląda na to, że „wojskowi” potrzebują nieco czasu, aby wrócić do wysokiej formy z ubiegłego roku. W środę nie mógł zagrać Żaliński, ale i Kampa wyglądał nieswojo. Niemiec miał jeszcze pewnie w głowie niedawny turniej w Berlinie, po którym jego reprezentacja odpadła z walki o olimpijski awans.

Dwa miejsca niżej

Po porażce z Jastrzębskim Węglem, radomianie spadli na piąte miejsce w ligowej tabeli. Ich potknięcie wykorzystał Lotos Trefl Gdańsk, który gładko, bez straty seta, pokonał na wyjeździe MKS_Będzin. „Wojskowych” wyprzedziła też Asseco Resovia Rzeszów. Mistrzowie Polski uporali się w czterosetowym pojedynku z kieleckim Effectorem i również przeskoczyli w tabeli Cerrad Czarnych Radom. Gdańszczanie mają trzy punkty więcej, natomiast rzeszowianie o jeden. Tuż za plecami podopiecznych Raula Lozano jest Indykpol AZS Olsztyn (21 „oczek”), który niespodziewanie pokonał w Bełchatowie tamtejszą PGE Skrę.

Szybko zapomnieć

Cerrad Czarni nie mogą rozpamiętywać porażki z Jastrzębskim Węglem, bo nie ma na to czasu. Już w sobotę rozegrają kolejny mecz ligowy, a ich rywalem będzie Cuprum Lubin, który w środę uległ liderowi, ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 0:3.
Ekipa z Lubina ma o trzy punkty mniej niż radomianie i w sobotnim pojedynku na pewno będzie chciała ten dystans skrócić. W tym zespole występuje kilku reprezentantów - Polacy, Grzegorz Łomacz i Marcin Możdżonek czy Niemiec Marcus Boehme.

Spore zainteresowanie

Sobotni mecz cieszy się sporym zainteresowaniem wśród kibiców. Wejściówek na to spotkanie nie zostało już zbyt dużo. Bilety można nabyć przez Internet oraz w kasach hali przed meczem od godziny 18. Mecz rozpocznie się dwie godziny później. Transmisję przeprowadzi Polsat Sport Extra.

Echo Czarnych

Do sobotniego wydania „Echa Dnia” zostanie dołączony specjalny, bezpłatny dodatek „Echo Czarnych”, a w nim sporo ciekawostek.