Co mówi się do szafy? Posłuchaj radomian

Ile to kosztowało?

Katarzyna Kulig z firmy Demo Effective Launching, która wygrała przetarg na opracowanie strategii miasta Radomia: - Stworzenie szafy nie kosztowało praktycznie nic. Na ten pomysł wpadł Robert Kolasa z wydziału marketingu Urzędu Miejskiego w Radomiu. Bardzo nam się spodobał i postanowiliśmy go zrealizować. W stworzeniu nagrywającej szafy brało udział mnóstwo osób. Współpracowaliśmy z radomskim teatrem i klubem Strefa G2. Teatr wypożyczył nam mebel, a pracownicy klubu zadbali o system nagrywający. Muszę przyznać, że wszyscy byli bardzo pomocni.

Szafa, ustawiona na placu przed Urzędem Miejskim od strony ulicy Żeromskiego, nawet wyglądem przypomina prototyp wykorzystany w filmie "Miś" Stanisława Barei. Jest może tylko trochę mniej okazała, bo oklejona została kolorowymi naklejkami. Pełni również te same funkcje, co słynny mebel, do którego mówił filmowy trener Jarząbek.

KAŻDY MOŻE MÓWIĆ

Z naszą, radomską szafą również można podzielić się uwagami dotyczącymi funkcjonowania miasta. Ważne jest, że można to zrobić anonimowo. Na taki happening zdecydowała się w zeszły piątek firma Demo Effective Launching, która wygrała przetarg na opracowanie strategii miasta Radomia. Na nagrywanie się mieszkańcy mieli cały tydzień. Opinie będą firmie pomocne do stworzenia projektu.

ZYSKALIŚMY ROZGŁOS

Pomysł niby banalny, ale jakże nowatorski. Dzięki tej szafie usłyszano o nas w całej Polsce. Pisano o tym na forach internetowych, informowano w telewizji publicznej i stacjach prywatnych. Mniejsze zainteresowanie szafa wzbudzała tylko wśród mieszkańców. Przez ostatnie kilka dni nie zauważyliśmy bowiem przed nią tłumów.

Animatorzy, którzy zachęcają mieszkańców do skorzystania z mikrofonu, zapewniają jednak, że każdego dnia nagrywa się około stu osób.
- Wszystko zależy od pory dnia i oczywiście pogody. Średnio jednak nagrywa się około setki mieszkańców - powiedziała nam Małgorzata Piróg ze Stowarzyszenia Podwórkowe Anioły.

TO DOBRY POMYSŁ

Wśród mieszkańców również panują sprzeczne poglądy na jej temat. Jedni twierdzą, że to świetny pomysł inni sądzą, że to tylko zbędny wydatek.

- Jeszcze się nie nagrałem, ale zamierzam to jak najszybciej zrobić - powiedział nam Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego. - Uważam, że to świetny pomysł. Będzie to na prawdę pomocne firmie, która pisze strategię. Poza tym był to tak nowatorski pomysł, że pisano o nim na wielu forach internetowych, pokazano tę informację w telewizji publicznej i kilku komercyjnych. A wiadomo każdy rozgłos jest dobry. Uważam, że pieniądze, które miasto zainwestowało w opracowanie strategii miasta nie są wcale takie duże. Inne miasta inwestują znacznie więcej. Zresztą ma nam to służyć przez wiele lat.

KTO STWORZYŁ SZAFĘ?

- Stworzenie szafy nie kosztowało praktycznie nic. Na ten pomysł wpadł Robert Kolasa z wydziału marketingu Urzędu Miejskiego w Radomiu. Bardzo nam się spodobał i postanowiliśmy go zrealizować - opowiada Katarzyna Kulig, z firmy Demo Effective Launching, która wygrała przetarg na opracowanie strategii miasta Radomia. - W stworzeniu nagrywającej szafy brało udział mnóstwo osób. Współpracowaliśmy z radomskim teatrem i klubem G2. Teatr wypożyczył nam mebel, a pracownicy klubu zadbali o system nagrywający. Muszę przyznać, że wszyscy byli bardzo pomocni.