Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co piją Polacy? Duże zmiany w preferencjach alkoholowych rodaków

/jp/
- Przybywa zwolenników rzadkich gatunków alkoholi, ludzie poszukują unikatowych marek piwa, wina, nalewek – mówi Paweł Wojtas z radomskiego sklepu "Używki Świata”.
- Przybywa zwolenników rzadkich gatunków alkoholi, ludzie poszukują unikatowych marek piwa, wina, nalewek – mówi Paweł Wojtas z radomskiego sklepu "Używki Świata”.
Piwo? Wino? Wódka? Alkohol mocny, czy słaby? Oto gdzie zmierzają obecnie gusta trunkowe Polaków.

Różne źródła potwierdzają, że częściej smakujemy w piwie i winie niż wódce, a jeśli już mocny alkohol - to niekoniecznie zwykła czysta. Specjaliści od leczenia alkoholizmu nie są pewni, czy powinniśmy promować tak zwane "kulturalne picie" słabiutkich alkoholi.

Wystarczy porozmawiać ze sprzedawcami w sklepach z alkoholami, aby dowiedzieć się jak bardzo w ciągu ostatnich lat zmieniły się upodobania konsumenckie w tej dziedzinie.

- Sklep, który chce mieć dużą ilość klientów nie może ograniczyć się do niewielkiej ilości najpopularniejszych marek alkoholi. Ludzie naprawdę coraz bardziej poszukują coś oryginalnego, egzotycznego. Zdarza się na przykład klient, który mieszka w Anglii i chce się napić w Polsce tylko piwa angielskiego, nie interesuje go Warka, ani Lech - mówi Paweł Wojtas z radomskiego sklepu "Używki świata".

Inna tendencja to preferowanie słabych alkoholi. Rośnie liczba zwolenników piwa, w tym rzadkich, niszowych gatunków z małych browarów. W Radomiu popularnością cieszą się wina z Mołdawii, ale też z Nowego Świata. Zwolennicy mocnych trunków często zadowalają się niewielkimi buteleczkami.
Wzrost sprzedaży w Polsce lekkich alkoholi i spadek sprzedaży czystej wódki odnotowują wszystkie statystyki, choć branża piwna obawia się, że przemysł ten doszedł już do ściany - pewnego nasycenia, poza który będzie ciężko zwiększać sprzedaż.

- Cały przemysł piwowarski sprzedaje w Polsce nieporównanie więcej niż przed kilkunastu laty, ale trzeba wziąć pod uwagę, że wówczas nie było w ogóle w Polsce dobrego piwa - mówi Grzegorz Szczepański, dyrektor do Spraw Korporacyjnych Grupy Żywiec, właściciela browaru w Warce.

Branża piwna od lat w swoich działaniach marketingowych propaguje ideę picia lekkich alkoholi, sposobu spędzania czasu ze szklanką piwa. - Dla nas niezbyt korzystne jest zjawisko przenoszenia picia piwa z pubów do domów, bo wtedy jest mniejsza sprzedaż. Obserwujemy właśnie takie zjawisko. Ma to jednak dobrą stronę, bo zależy nam na tym, aby ludzie pili częściej, ale za to mniej - mówi Grzegorz Szczepański.

Czy warto więc propagować picie lekkich alkoholi i "rugowania" z rynku wysokoprocentowych trunków ? Specjaliści od uzależnień nie są tego pewni. - Miałem pacjenta, który tłumaczył mi jak się można upić za 10 złotych. Potrzebne jest jedno wino owocowe i małe piwo wysokoprocentowe. Wystarczy jeszcze na papierosy. Wcale nie trzeba więc sięgać po wódkę, aby doprowadzić się do "odpowiedniego stanu" - powiedział Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej.

Jego zdaniem motywacja do picia jest najważniejsza, a nie moc alkoholu. - Co innego, gdy ludzie piją niewielką ilość alkoholu jako dodatek do obiadu, albo z powodu jego walorów smakowych, a co innego gdy ktoś pije po to, aby szybko wprowadzić się w stan upojenia alkoholowego. Alkoholik osiągnie odpowiedni rezultat przy pomocy taniego wina, albo piwa - mówi Włodzimierz Wolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie