Co z przyszłorocznym Air Show w Radomiu?

- Oglądamy lotniska wojskowe pod kątem organizacji Air Show. Rekonesans był przeprowadzony między innymi w Dęblinie i Łasku. Nic jednak nie jest na razie przesądzone - mówi tymczasem podpułkownik Artur Goławski, rzecznik Sił Powietrznych, dodając, że takie wizytacje potencjalnych miejsc organizacji są rutynowe. - Chodzi o to, aby sprawdzić, co się dzieje na konkretnym lotnisku, czy powstały nowe obiekty, albo na przykład za rok nie będą prowadzone tam jakieś inwestycje - wyjaśnia.

POMOGŁA EWA KOPACZ

W 2009 roku Air Show w ogóle zostało skreślone z przyczyn oszczędnościowych z listy wydatków budżetowych Ministerstwa Obrony Narodowej. Ówczesny minister Bogdan Klich ujawnił dziennikarzom, że imprezę na powrót wpisano na listę po interwencji jego koleżanki z rządu, wówczas minister zdrowia Ewy Kopacz.

- Politycy wszystkich opcji powinni wykazać maksimum determinacji w staraniach o to, aby gospodarzem tej imprezy był Radom - powiedziała we wtorek marszałek Sejmu Ewa Kopacz, pytana o losy przyszłorocznego Air Show w Radomiu, dodając, że powinni za tym lobbować również lokalni politycy.

KŁOPOTLIWY PORT CYWILNY?

Jednym z argumentów, który podnoszą wojskowi przemawiających za przeprowadzką imprezy do innego miasta jest współużytkowanie lotniska na Sadkowie przez wojsko i cywilną spółkę. - Chciałbym przypomnieć, że to nie są tylko dwa dni pokazów, kiedy powinno być wyłączone z użytkowania lotnisko cywilne, ale cały tydzień - mówi Artur Goławski.

PREZYDENT NAPISAŁ LIST

Prezydent Radomia wystąpił oficjalnie już do Sił Powietrznych z propozycją rozpoczęcia negocjacji w sprawie przyszłorocznego Air Show. Magistrat uważa, że decyzja o lokalizacji powinna zapaść jak najwcześniej, aby można było z odpowiednim wyprzedzeniem rozpocząć przygotowania. - Myślę, że w tym roku rzeczywiście decyzje zapadną wcześniej - komentuje Artur Goławski.