Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co znany aktor Jerzy Bończak robi w Teatrze Powszechnym? To będzie zupełnie nietypowa sztuka!

Barbara Koś
-To nie komedia! To kryminał - mówi Jerzy Bończak
-To nie komedia! To kryminał - mówi Jerzy Bończak Barbara Koś
W"Szalonych nożyczkach" publicznośc bedzie głosować kto jest mordercą

W Teatrze Powszechnym Jerzy Bończak reżyseruje spektakl "Szalone nożyczki. Takiej sztuki nie było jeszcze na radomskiej scenie. Dalczego? Bo to widzowie zadecydują kto zabił bohaterkę! Rozmawiamy z reżyserem, Jerzym Bończakiem.

To nie komedia, to kryminał!

Barbara Koś : Komedię "Szalone nożyczki" Paula Pörtnera zobaczymy już w Sylwestra. Podobno to bardzo śmieszna sztuka?

Jerzy Bończak : - Śmieszna?...Nie wiem czy będzie śmieszna. To jest kryminał. Są w nim sceny, które są bardzo zabawne, jest postać jed-nego z głównych bohaterów, która jest postacią również bardzo zabawną (gra ją Jacek Łuczak) ale generalnie fabuła jest kryminalna. Zostaje po-pełnione morderstwo i razem z widzami szukamy winnego. Najbardziej interesujące dla widza będzie to, że to on oglądając sztukę zdecyduje, kto jest mordercą.

- W jaki sposób znajdzie to wyraz w teatrze?

- Bardzo prosty. W pewnym momencie komisarz, który prowadzi śledz-two przeprowadzi głosowanie wśród widzów.

- Będzie ich ponad trzystu...

-Tak. Komisarz zapyta: kto jest mordercą? Wszystkie ręce podniesione do góry zostaną policzone i to większość wskaże kto jest winnym zbrod-ni. "Szalone nożyczki" to widowisko oparte na interakcji pomiędzy sceną a widownią, pomiędzy aktorami, a publicznością.

- Czy ważkie pytanie komisarza będzie jedynym kontaktem aktorów z publicznością?,

- Nie. Widz będzie zadawać pytania. Na przykład - dlaczego ten pan wniósł taką rzecz, dlaczego wszedł tymi drzwiami...Nie chcę zdradzać szczegółów, bo opowiadanie kryminału przed jego zobaczeniem jest bez sensu ale momentów do dialogu z aktorami będzie wiele.

- Czy taka rozmowa z publicznością nie zrodzi niebezpieczeństwa chaosu?

- Nie, bo nad chaosem musi zapanować aktor prowadzący śledztwo czyli Jarek Rabenda, który gra komisarz policji.

- Taka interaktywna sztuka będzie w Radomiu grana po raz pierw-szy. Dlatego widz chce wiedzieć, co go czeka.

- Nic złego. Widz przychodzi do teatru, siada i nagle się okazuje, że mo-że zabierać głos w teatrze, może zadawać pytania, może wskazywać kierunki śledztwa i inne sprawy, w których sam może decydować.

- Nie lepsza byłaby na takie sztuki mała scena? Wtedy kontakt z pu-blicznością jest łatwiejszy.

-Nie. Lepsza jest duża. Im większa scena tym lepiej, bo wtedy jest więcej widzów.

- Czy pan reżyserował już tę sztukę?

- Nie. To moja pierwsza realizacja. Natomiast widziałem ją na warszaw-skiej scenie w reżyserii Marcina Sławińskiego i bardzo mi się podobała. Kiedy więc dyrektor Rybka zaproponował mi zrobienie tej sztuki w Ra-domiu, z chęcią podjąłem się reżyserii.

- Taka teatr to chyba stres dla aktorów?

- Może być zaskoczeniem. Każdego wieczoru aktorzy nie wiedzą prze-cież czego się po widzach spodziewać. Za każdym razem jest przecież inna publiczność. Aktor ma zatem w niej wciąż innego partnera.

- Wszyscy grający w tej sztuce: Danuta Dolecka, Natalia Rzeźniak, Jacek Łuczak, Jarosław Rabenda, Adam Majewski i Wiktor Korze-niowski wierzą panu? Czują pana opiekę nad tym nietypowym spektaklem?

- Po to tutaj jestem żeby tak poprowadzić zespół aby wszystkie postacie były wiarygodne. Mam do aktorów duże zaufanie. Jestem pewien, że wszystko będzie w porządku.

O czym są "Szalone nożyczki?

Akcja rozgrywa się w salonie fryzjerskim "Szalone nożyczki". To królestwo mistrza nożyczek i grzebienia Antoniego Wziętego. Wynajmuje on lokal od Izabeli Czerny - mistrzyni fortepianu. Momentem zwrotnym akcji jest mord, którego ofiara pada Izabela Czerny. Zwłoki zostają zna-lezione w mieszkaniu pianistki, mieszczącym się nad salonem fryzjer-skim. Podejrzenie pada na Antoniego, personel zakładu i przebywają-cych w nim klientów. Okazuje się, że w tej grupie są dwaj policjanci, któ-rzy natychmiast podejmują śledztwo.
Jaki będzie jego wynik? Kto zabił? O tym zdecyduje… publiczność!

"Szalone nożyczki" zostały wpisane do księgi rekordów Guinnessa jako najdłużej grane przedstawienie (z wyjątkiem musicali) w Stanach Zjednoczonych - spektakl nie schodzi z afiszy już od ponad 30 lat.

Jerzy Bończak ma 62 lata. To znany aktor teatralny i filmowy, reży-ser teatralny. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w War-szawie (1971). W latach 1971-1972 występował na deskach Teatru imienia Stefana Jaracza w Olsztynie oraz w warszawskich teatrach: Rozmaitości (1972-1982), Nowym (1982-1990), Kwadrat (1990-1999). Ma dwoje dzieci.
W radomskim teatrze reżyserował już komedię "Prywatna klinika" i zagrał tam jedną z ról.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie