Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery miejsca wolne w kozienickim szpitalu covidowym. Sytuacja kadrowa wciąż jest bardzo trudna

Agnieszka Rudnicka
Agnieszka Rudnicka
Szpital Powiatowy w Kozienicach, obiekt przekształcony na placówkę dla chorych na COVID -19.
Szpital Powiatowy w Kozienicach, obiekt przekształcony na placówkę dla chorych na COVID -19. Archiwum
Szpital w Kozienicach dysponuje 100 łóżkami dla chorych ze stwierdzonym koronawirusem oraz pięcioma z jego podejrzeniem. Dane z 14 kwietnia wskazują na 4 wolne miejsca, w tym trzy respiratorowe.

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

W kozienickim szpitalu sytuacja wciąż nie jest łatwa. Mimo wolnych na dzień dzisiejszy miejsc dla chorych ze stwierdzonym COVID - 19, personel medyczny pracuje ponadwymiarowo. Braki kadrowe są duże, pielęgniarki i lekarze biorą dodatkowe dyżury, są bardzo zmęczeni, woleliby raczej zmniejszenia ilości godzin pracy. - Zamiast trzech pielęgniarek na oddziale, są często tylko dwie - relacjonuje dyrektor placówki, Roman Wysocki. - Najgorsza sytuacja pojawia się wtedy, gdy ktoś z pracowników musi iść nagle na zwolnienie lekarskie. Poszukujemy wtedy nerwowo personelu z zewnątrz, na przykład przez inne firmy. Codzienne rozplanowanie i organizacja pracy jest zawsze nadrzędną i jedną z najtrudniejszych teraz spraw - stwierdza dyrektor.

Problem z zaopatrzeniem w tlen

Dostawy tlenu dla chorych w stanie ciężkim to kolejna nadrzędna kwestia. W szpitalu znajduje się 7 respiratorów oraz 14 innych urządzeń wysokotlenowych. W tej chwili 16 wszystkich takich miejsc jest zajętych. Choć szpital dysponuje zbiornikiem, który jest na bieżąco uzupełniany oraz butlami tlenowymi, firma nie dostarcza tlenu w odpowiedniej ilości. Bez tego nie można ratować ludzi mających poważne dysfunkcje oddechowe.

Brakuje karetek i anestezjologów

Osoby trafiające do szpitala w Kozienicach to nie tylko chorzy z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem. Są to także nagłe przypadki ataków, np. zawału lub cierpiących na inne schorzenia, które osiągnęły swe apogeum i wymagają natychmiastowej interwencji operacyjnej. - Takich chorych musimy odsyłać do innych specjalistycznych placówek i tu pojawiają się trudności. Karetki przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie nadążają z transportem, a stan pacjentów z godziny na godzinę drastycznie się pogarsza - relacjonuje Roman Wysocki. - Jednocześnie my nie możemy podjąć leczenia tych innych dysfunkcji u pacjentów ze stwierdzonym koronawirusem. Dziennie nasi chirurdzy, ortopedzi, laryngolodzy wykonują 4 - 5 zabiegów operacyjnych, ale należałoby ich robić jeszcze więcej, gdyby nie braki anestezjologów.

Szpital działa na wysokich obrotach

Przy placówce znajdują się też poradnie dla osób cierpiących na inne schorzenia - chirurgiczna, kardiologiczna, ginekologiczna, z których codziennie korzysta około 150 osób. - Obsługa szpitala i poradni daje z siebie wszystko - przyznaje dyrektor. - Ale ile można pracować ponad siły? - kończy.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie