Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Czujemy się oszukani! - mówią byli pracownicy ZPS Pionki

Piotr KUTKOWSKI
Obiecanych pieniędzy nie mają do dziś.

Zamiast 24 tysięcy złotych rekompensaty dostali na razie 16 tysięcy i nie mogą się dowiedzieć, kiedy otrzymają resztę.

Pani Maria przez wiele lat pracowała w pionkowskim Pronicie, a potem w Zakładach Produkcji Specjalnej. Przedsiębiorstwo od dawna borykało się z problemami finansowymi. Receptą na przeczekanie najgorszych czasów miało być odejście z pracy prawie całej załogi, 142 osób.

- Prezes na spotkaniach z nami obiecywał, że za kilka miesięcy, gdy będą zamówienia, znowu zaczniemy pracować. A zachętą do odejść miały być rekompensaty w kwocie 24 tysięcy złotych. 16 tysięcy dostaliśmy po około miesiącu, reszty do tej pory nie możemy się doprosić - mówiła nam.

SŁYSZĄ TO SAMO

Potwierdza to Mariusz Trzmielewski, szef "Solidarności" w zakładzie.

- Tamte 16 tysięcy dostaliśmy z ministerstwa gospodarki. Wszystko ponad tę kwotę miał najprawdopodobniej wypracować zakład. A w zakładzie prawie nie ma produkcji i w sumie zatrudnionych jest tylko kilkadziesiąt osób, łącznie z administracją. Nie ma tygodnia, byśmy nie upominali się o te pieniądze u prezesa. Ale słyszymy wciąż to samo - że na razie nie ma pieniędzy - twierdzi.

Mariusz Trzmielewski przyznaje, że w porozumieniu nie było mowy o terminie wypłaty rekompensat. Według niego na taki zapis nie chciał zgodzić się prezes.

- Analizowaliśmy jednak ten zapis z prawnikiem, który stwierdził, że pieniądze te powinny być od razu wypłacone - przekonuje.

PREZES MILCZY

Związkowcy wielokrotnie alarmowali w tej sprawie, w zakładach dwukrotnie byli także inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy, jednak nawet po ich interwencji nie doszło do uregulowania należności.

Z prezesem Arkadiuszem Szuleckim, który jako jedyny udziela informacji, próbowaliśmy się skontaktować przez dwa dni. Bezskutecznie. W lutym tego roku mówił w "Echu" tak: "Spodziewamy się, że tegoroczne zamówienia będą dwa razy większe niż ubiegłoroczne i systematycznie zaczniemy zatrudniać już od czerwca. To jest oczywiste, że będziemy zatrudniali przede wszystkim ludzi, którzy już pracowali".

Mariusz Trzmielewski, który sam czeka na rekompensatę i ponowne zatrudnienie pytany, co byli pracownicy mogą jeszcze zrobić w tej sprawie odparł. - Pozostaje nam już chyba tylko składać pozwy do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie