Jak wynika z badań, Polacy są ponurym narodem. W rankingu prześcigają nas Brytyjczycy, Hiszpanie, Włosi, a nawet Niemcy. Zapytaliśmy specjalistów, czy rzeczywiście jesteśmy takimi ponurakami, jak nas określają i z czego może to wynikać.
Według badań opublikowanych przez brytyjską gazetę "The Daily Mail", Polacy znajdują się praktycznie na szczerym końcu zestawienia jeśli chodzi o uśmiechanie się.
NIE LUBIMY?
Na pierwszym miejscu są Brytyjczycy. Dalej znaleźli się Hiszpanie i Włosi. Nieco rzadziej
uśmiechają się natomiast Francuzi, a nawet Niemcy. Najgorzej w rankingu wypadli mieszkańcy tak zwanego bloku wschodniego, choć jest też odstępstwo od tej teorii, bo Czesi i Słoweńcy wypadli w badaniu lepiej niż Francuzi. Jasno wynika, że Polacy uśmiechają się nawet dwa razy rzadziej niż Brytyjczycy.
- Oczywiste jest, że ma to związek z posiadaniem pieniędzy i lepszymi warunkami bytu. U nas ten standard życia jest wciąż nieco gorszy niż w krajach zachodnich - twierdzi Maria Gagacka, socjolog z Radomia.
Jak jednak podkreśla, ta teoria nie zawsze się sprawdza. - Dużo podróżuję i zdarzało mi się bywać w bardzo biednych krajach, a jednak mieszkańcy są zawsze życzliwi i uśmiechnięci - opowiada.
NIE JEST ŹLE
Waldemar Ochnia, parodysta i satyryk pochodzący z Radomia, uważa, że z uśmiechaniem się nie jest u nas aż tak źle.
- Mam to szczęście, że do mnie się ludzie uśmiechają, ale generalnie to chyba nie jest aż tak źle. Wydaje mi się, że jesteśmy skrytym narodem i często chodzimy zamyśleni.
Prawdopodobnie ma na to wpływ nasza sytuacja materialna. Państwo gorzej się rozwija niż te na Zachodzie. Często jest tak, że gdy uda nam się zrobić krok naprzód, to zaraz się cofamy - mówi znany parodysta.
Jak podkreśla nasz rozmówca, potrafimy sobie z tym radzić. Według niego, wynika to z naszego wychowania. - Jesteśmy nauczeni, że do szczęścia nie potrzeba nam wiele. Może nie uśmiechamy się sztucznie jak Amerykanie, ale nie jesteśmy kompletnymi ponurakami. Uśmiech na naszych twarzach pojawia się, gdy zauważamy kogoś znajomego lub rozpoczynamy rozmowę - dodaje.
RACZEJ PRZECIĘTNI
Według Marii Gagackiej, nasza oszczędność w uśmiechaniu się może też wynikać z mentalności.
- Wielu z nas podchodzi do życia zgodnie z powiedzeniem: "Nie chwal dnia przed zachodem słońca". Nie chcemy więc zapeszyć, żeby nie było gorzej. To taki nasz wzór zachowania. Nie uważam jednak, żebyśmy byli smutasami. Jesteśmy pod tym względem raczej przeciętni - mówi Maria Gagacka.
WRAŻENIE GOŚCI
A co sądzą o nas obcokrajowcy? - W Radomiu byłem kilkakrotnie i gdybym powiedział coś negatywnego o mieszkańcach miasta, to musiałbym skłamać. Wydaje mi się, że ludzie, których tu spotkałem są bardzo sympatyczni. Polacy są też bardzo gościnnym narodem - twierdzi Brytyjczyk Fred Smith.
Podobnie wypowiada się młoda Amerykanka Liliana Luburić, która mieszka w Radomiu od dwóch lat. - Zdążyłam już trochę poznać i miasto i mieszkańców. Absolutnie nie zgodzę się z tezą, że Polacy to ponuracy. Życie nie jest tu najłatwiejsze, ale ludzie jakoś sobie z tym radzą i to wcale nie najgorzej. Wszystko zależy od dnia i naszego samopoczucia - dodaje Liliana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
