Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE
Jak twierdzą rodzicie najmłodszych uczniów, wiadomość o planowanej likwidacji “zerówki” przyszła dość niespodziewanie. - 31 marca 2021 roku rodzice 15-ściorga dzieci dowiedzieli się że nie zostały zakwalifikowane do placówki przy ulicy Starokrakowskiej. Po spotkaniu z panią dyrektor szkoły numer 25 otrzymaliśmy zawiadomienie że szkoła dowiedziała się telefonicznie, że oddziału nie będzie i to na pół godziny przed wywieszeniem list przyjętych - piszą nam rodzice w liście skierowanym do redakcji.
Za mało dzieci w klasie?
Na początku kwietnia, w porozumieniu z rodzicami jak również z dyrektorką szkoły, rodzice złożyli pismo do wiceprezydent Radomia Katarzyny Kalinowskiej, która jest odpowiedzialna między innymi za sprawy oświaty. Rodzice dotarli też do dyrektor wydziału Edukacji Agnieszki Grabowskiej i do radnego z tej części miasta z Potkanowa.
Beata Jóźwicka, dyrektorka Publicznej Szkoły Podstawowej przy ulicy Staokrakowskiej tłumaczy nam, że od kilkunastu lat, a może i jeszcze dłużej, w szkole działa oddział zerowy. Formalnie nie ma dolnej granicy, jeśli chodzi o liczbę uczniów w klasie, ale jest górna - to 25 dzieci w oddziale.
- Tymczasem my mieliśmy zapisanych do "zerówki" 15 dzieci. Być może było to za mało, by otworzyć oddział, choć wcześniej mieliśmy deklaracje, że tych dzieci będzie więcej - mówi pani dyrektor.
Przyznaje, że demografia może być jedną z przyczyn zamknięcia “zerówki” ale ostateczna liczba uczniów nie jest do końca znana. - Klasa zerowa nie podlega rejonizacji. Niektórzy rodzice zapisują swoje sześcioletnie dzieci do innych placówek w Radomiu, stąd ta migracja - dodaje dyrektor Beata Jóźwicka.
Jak się dowiadujemy w wydziale prasowym Urzędu Miasta w Radomiu, ostateczna decyzja w sprawie “zerówki” jeszcze nie zapadła. - Trwają rozmowy i analizy w wydziale edukacji. Wszystko wskazuje na to, że do końca tygodnia zostanie wypracowane rozwiązanie - mówi Janusz Kalinowski z biura prasowego Urzędu Miasta.
Za daleka jazda
Rodzice broniący klasy zerowej zauważają, że w przypadku likwidacji “zerówki” zostaną zmuszeni do długiej jazdy do innych szkół, choćby na Borki, czy na ulicę Wierzbicką.
- Jazda autobusem do tych szkół, to duża strata czasu i mordęga. Niektórzy będą musieli jeździć z przesiadkami - mówi nam jedna z matek. Gorzej, że część rodziców ma kilkoro dzieci i te starsze muszą iść do szkoły przy Starokrakowskiej, a te młodsze dziecko, z “zerówki”, należałoby zawieźć do innej dzielnicy.
- Na Borki, czy do innych części Radomia mamy prawie trzy kilometry. Trzeba pamiętać, że taka wyprawa w porannym szczycie zabiera dużo czasu, a w południe już trzeba jechać drugi raz, by odebrać sześciolatka ze szkoły - mówią mamy maluchów.
Jak się dowiadujemy, wkrótce ma dojść do kolejnych rozmów w tej sprawie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?