Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dar Serca" w Lucimii, w którym schronienia szukali podopieczni stowarzyszenia "Mar-Kot" prawdopodobnie zostanie zamknięty

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Tak obecnie wygląda od zaplecza ośrodek w Lucimi. Inspekcja budowlana nie zgadza się na to by mieszkali tam ludzie.
Tak obecnie wygląda od zaplecza ośrodek w Lucimi. Inspekcja budowlana nie zgadza się na to by mieszkali tam ludzie. archiwum
Wójt gminy Przyłęk nie chce przedłużyć ze stowarzyszeniem "Mar-Kot" umowy użyczenia w Lucimi budynku, w którym mieści się obecnie Dom dla Bezdomnych. Mieszkający w nim ludzie protestują, szukają pomocy i zapowiadają protest.
Marian Kuś, wójt gminy Przyłęk: - Mamy inne plany, chcemy adoptować ten budynek na cele socjalne dla mieszkańców gminy Przyłęk. Osób potrzebujących takiej
Marian Kuś, wójt gminy Przyłęk: - Mamy inne plany, chcemy adoptować ten budynek na cele socjalne dla mieszkańców gminy Przyłęk. Osób potrzebujących takiej pomocy przybywa. Do prezydentów miast, burmistrzów dzielnic Warszawy, burmistrzów i wójtów wystosowałem pisma wzywające ich jednostki organizacyjne do zabezpieczenia lokali socjalnych dla osób przebywających a „Domu Samotnej Matki” w Lucimi a ostatnio zameldowanych na ich terenie ich gminy.

Marian Kuś, wójt gminy Przyłęk: - Mamy inne plany, chcemy adoptować ten budynek na cele socjalne dla mieszkańców gminy Przyłęk. Osób potrzebujących takiej pomocy przybywa. Do prezydentów miast, burmistrzów dzielnic Warszawy, burmistrzów i wójtów wystosowałem pisma wzywające ich jednostki organizacyjne do zabezpieczenia lokali socjalnych dla osób przebywających a "Domu Samotnej Matki" w Lucimi a ostatnio zameldowanych na ich terenie ich gminy.

Umowa została zawarta 9 września 2003 roku na okres 10 lat i dotyczyła użyczenia budynku po byłej szkole w Lucimi. Ze strony gminy podpisał ją ówczesny wójt, Jan Choroś, który swą decyzją tak uzasadniał: "Zdecydowaliśmy się z dwóch powodów. Raz, bo chcieliśmy, aby budynek nie popadł w ruinę i dwa, bo istniała realna szansa udzielenia pomocy tym ludziom i dania im schronienia".

ZOBOWIĄZANIA

Druga strona, "Mar-Kot" zobowiązała się między innymi do wykonania pełnego ogrodzenia posesji, wymiany pokrycia dachowego na budynku głównym jak i gospodarczych, pełnej adaptacji budynku na lokale mieszkalne i działalność statutową, zagospodarowania terenu wokół lokalu oraz doprowadzenia drogi dojazdowej do lokalu i działki do przejezdności. Wszelkie koszty wynikające z bieżących napraw i konserwacji oraz remontu oraz prac adaptacyjnych miał ponosić Mar-Kot.

W umowie ustalono także, że w lokalu nie mogą przebywać osoby dotknięte narkomanią i nosicielami chorób zakaźnych oraz zarażone wirusem HIV.

DLA LUDZI Z CAŁEJ POLSKI

Na budynku pojawiła się tabliczka "Dar Serca", od tej pory stał się on miejscem schronienia dla ludzi z całej Polski.
Obecnie przebywa tam 59 osób. Zdaniem wójta gminy Przyłęk, Mariana Kuś "Mar- Kot" nie wywiązał się jednak z warunków umowy i ludzie mieszkają tam niezgodnie z prawem.

- Sprawą zajmował się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który ostatecznie 29 września 2006 roku nakazał Stowarzyszeniu "Mar-Kot" zaniechanie użytkowania go jako budynku zbiorowego zamieszkania - mówi Maran Kuś. - Decyzję należało wykonać bezzwłocznie. Nie wykonano. Odwołano się do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie. Ten podtrzymał decyzję, czyli nakazał bezzwłoczne opuszczenie przez mieszkańców Stowarzyszenia " Mar-Kot" budynku w Lucimi.

5 kwietnia 2007 roku doszło do spotkania prezesa stowarzyszenia "Mar-Kot" i wójta Przyłęku podczas, którego podpisano aneks do umowy i ustalono, że samorząd za własne pieniądze opracuje projekt zmiany sposobu użytkowania budynku szkoły w Lucimi na budynek mieszkalny.

- Projekt ten wykonaliśmy za 8 tysięcy złotych, dwa jego egzemplarze przekazując kierownikowi "Mar-Kot" - Dom Samotnej Matki "Dar Serca" w Lucimi do wykonania. Ponieważ pomimo tego prace nie zostały wykonane inspektor budowlany ze Zwolenia 4 stycznia 2011 roku nałożył na prezesa stowarzyszenia "Mar-Kot" karę 10 tysięcy złotych oraz wezwał go do przywrócenia obiektu do poprzedniego stanu użytkowania. Do dnia dzisiejszego jednak tego nie wykonano - przekonuje wójt.

To, według Mariana Kuś stało się jednym z powodów nie przedłużania kończącej się 8 września 2013 roku umowy użyczenia.

PROTESTY

Decyzja ta wywoła protesty mieszkańców ośrodka i władz stowarzyszenia. Swoje racje przedstawiali między innymi w programie "Sprawa dla reportera". Skarżyli się przy tym na władze gminy, na szykany, jakie spotykają ich dzieci ze strony innych mieszkańców Lucimi, na słabe wsparcie ze strony Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. I twierdzili, że to gmina powinna wyremontować ich ośrodek. - Jeśli gmina nas stąd wyrzuci, to pójdziemy nocować w jej siedzibie - mówiła jedna z mieszkanek.

Wójt potwierdził, że decyzji nie zmieni. - Umowa nie zostanie przedłużona bez względu na okoliczności - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie