Darmowe autobusy przyniosą oszczędności
Dr Łukasz Zaborowski, inżynier transportu miejskiego: - Tak naprawdę mówienie o tym, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji przyniesie dodatkowe, ogromne koszty nie jest prawdą. Na początku trzeba będzie do tego trochę dołożyć, ale w naszym przypadku nie będzie to 30 milionów złotych. Odchodzą między innymi koszty kontroli biletów, windykacji, czy nawet produkcji i dystrybucji biletów. W dłuższej perspektywie, kiedy ruch samochodowy się zmniejszy, okaże się, że nie musimy wydawać tyle pieniędzy na naprawę dróg, odśnieżanie, nie musimy budować tylu nowych miejsc parkingowych, czy możemy sobie pozwolić na budowę drogi węższej, zamiast szerszej. To wszystko przyniosłoby miastu oszczędności większe niże te 30 milionów złotych rocznie. Do tego dochodzi tez poprawa komfortu życia, mniejszy hałas, czystsze powietrze i oszczędności w portfelach mieszkańców. W dłuższej perspektywie darmowa komunikacja jest opłacalna dla wszystkich.
- Bezpłatne autobusy byłyby bardzo fajnym pomysłem, ale zdaję sobie sprawę, że to drogie rozwiązanie i dlatego mało realne - mówi radomianka Monika Wiązkowska.
(fot. Tadeusz Klocek)
Po tym, jak w Nysie i Żorach zaczęła funkcjonować bezpłatna komunikacja miejska, dyskusja na ten temat rozpoczęła się w całym kraju. Czy jest szansa, że w Radomiu także w autobusach nie będziemy musieli kasować biletów?
Władze Żor postanowiły wprowadzić darmową komunikację dlatego, że i tak z roku na rok musiały coraz więcej dokładać do tego interesu z budżetu miasta. Liczba pasażerów spadała, trzeba było podnosić ceny biletów, po czym pasażerów było jeszcze mniej. Aktualnie w Żorach pieniądze z biletów pokrywają tylko jedną czwartą kosztów komunikacji miejskiej.
Tam, żeby mieszkańcy mogli jeździć za darmo potrzeba kilka milionów złotych więcej. To nie jest wielka kwota a władze Żor doszły do wniosku, że ich budżet to udźwignie.
WIĘKSZE MIASTO, WIĘKSZE KOSZTY
Okazuje się, że w większych miastach koszty takiego rozwiązania byłyby o wiele większe. W większości miast w kraju wpływy z biletów nie pokrywają nawet połowy kosztów kursowania autobusów. Tymczasem u nas pokrywają ponad 60 procent kosztów. Gdyby chcieć wprowadzić w Radomiu darmową komunikację, to działałoby to na naszą niekorzyść.
30 MILIONÓW Z BILETÓW
Roczne koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej w Radomiu to około 52 miliony złotych. Ponad 30 milionów Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zarabia na biletach, reszta dokładania jest z budżetu miasta. Gdyby zlikwidowano bilety, trzeba byłoby znaleźć dodatkowe 30 milionów.
- A to jest nierealne - mówi Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Moglibyśmy zmniejszyć na przykład liczbę remontów dróg, ale 30 milionów nigdy nie udałoby się zaoszczędzić - tłumaczy.
Pomysł poparł związek zawodowy "Sierpień 80". Związek już w ubiegłym roku przekonywał władze miast do wprowadzenia takiego rozwiązania. - Pomysł bezpłatnej komunikacji miejskiej zyskuje na poparciu nie tylko podróżnych, ale i lokalnych polityków. Zamierzamy dopingować samorządowców do jak najszybszego wcielenia w życie tej idei - mówi Patryk Kosela, rzecznik prasowy związku.
BĘDĄ ULGI
Tkaczyk mówi, że po wprowadzeniu bezpłatnych autobusów, zabrakłoby kasy na rozwój komunikacji miejskiej. - Nie byłoby między innymi pieniędzy na zakup nowych pojazdów. Nawet, jeśli mamy dofinansowanie unijne, to wkład własny musimy wyłożyć z naszego budżetu - tłumaczy.
Dyrektor dodaje, że w przyszłym roku, kiedy w Radomiu zostanie uruchomiony system karty miejskiej, komunikacja miejska będzie promowana przez niższe ceny biletów. - Pasażerowie, którzy zakodują na swojej karcie kilka przejazdów, zapłacą mniej, niż gdyby kupili w kiosku bilety papierowe - zapewnia Kamil Tkaczyk.
WYSZŁOBY TANIEJ
Łukasz Zaborowski, inżynier transportu mówi tymczasem o badaniach prowadzonych od dawna w Niemczech.
- Już kilkanaście lat temu wyliczono tam, że każda marka dołożona do komunikacji publicznej, daje dwie marki oszczędności w innych dziedzinach - przekonuje. Dodaje, że dzięcki bezpłatnej komunikacji mielibyśmy lepiej wykorzystaną przestrzeń publiczną, a ze względu na mniejszy ruch samochodów, poprawiłby się nam komfort życia. - Poza tym jazda bezpłatną komunikacją na pewno pozwoliłaby na oszczędności mieszkańcom Radomia - mówi Łukasz Zaborowski.
DOBRE EFEKTY
Tego samego zdania jest rzecznik związku "Sierpień 80".
- Miasta, które zdecydowały się na bezpłatną komunikację miejską, są zadowolone z efektów. Te przerosły najśmielsze oczekiwania. Chodzi również o kwestie finansowe. Przyniosło to paradoksalnie wzrost wpływów do budżetów miejskich. Drogi i jezdnie są w o wiele lepszym stanie, więc nie trzeba ich co chwila naprawiać. Zmniejszyły się korki. Powietrze jest czystsze - uważa Patryk Kosela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?