Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Radomiak - Broń 2:3. Punkty jadą na Planty (omówienie)

Włodzimierz ŁYŻWA Sylwester SZYMCZAK
Wojciech Kupiec (najwyżej w wyskoku) podwyższył rezultat na 2:0 dla Broni
Wojciech Kupiec (najwyżej w wyskoku) podwyższył rezultat na 2:0 dla Broni Łukasz Wójcik
Następne derby za siedem miesięcy.

W 63 piłkarskich ligowych derbach Radomia, w meczu dwóch trzecioligowców Radomiak 1910 SA przegrał z Bronią 2:3. Ostatni raz obydwa zespoły w derbach o ligowe punkty spotkały się 12 lat temu, wówczas wygrał Radomiak 3:2. W sobotę było odwrotnie - 3:2 dla Broni.

Piłkarską "świętą wojnę" obejrzało siedem tysięcy kibiców i wszystko wskazuje na to, że jest to rekord frekwencji w Polsce, jeżeli chodzi o spotkanie trzeciej ligi.

OBSERWUJĄC RADOMIAKA...

Radomiak mecz z Bronią tak naprawdę zaczął dopiero od ... 46 minuty. Pierwsza połowa bardzo słaba, w której piłkarze "zielonych", prowadzeni po raz pierwszy przez nowego trenera Grzegorza Wesołowskiego, nie byli obecni na boisku. Efektem tego było, że do szatni schodzili z wynikiem 0:2. Już po 30 minutach szkoleniowiec zdecydował się na pierwszą zmianę.

Paweł Boryczka nie radził sobie z Łukaszem Jamrozem, zawalił pierwszą bramkę zdobytą właśnie przez tego futbolistę.

- Zauważyłem, że Paweł zaczyna kopać piłkę po autach i zdecydowałem się na zmianę. Daniel Barzyński od kiedy pojawił się na boisku, dużo wniósł do naszej gry - mówi trener Radomiaka.

Grę "zielonych" miał kreować Jurij Fiedosienko. Po raz kolejny zawiódł, a jedyny dobry mecz rozegrał przed sezonem, w sparingu ze Stalą w Poniatowej.

- Z Bronią tego dnia nie dało się wygrać, grając tylko w piłkę 45 minut w drugiej połowie - ocenia Łukasz Podlewski, prezes Radomiaka.

Druga część gry znacznie lepsza. Dużo dała kolejna zmiana Krzysztofa Wierzby, który min. wypracował rzut karny. Gdy w 60 min. Broń podwyższyła wynik na 3:0, zaczęło się dopiero dobre widowisko piłkarskie.

Radomiak ruszył do ataków. Pierwszą bramkę "zieloni" zdobyli po najładniejszej akcji całego meczu. Paweł Tarnowski wymienił kilka podań z pierwszej piłki z Cezarym Czpakiem i pokonał Pawła Młodzińskiego. Po zdobyciu kontaktowego gola z rzutu karnego, Radomiak miał ponad 20 minut na doprowadzenie do remisu.

Zabrakło szczęścia, ale to Broń była lepsza i trzy punkty zawiozła na Planty, gdzie mieści się siedziba klubu.

- Wygrywamy razem, ale także przegrywamy razem - powiedział po meczu Cezary Czpak.

... I BROŃ

Artur Kupiec, trener Broni Radom trochę zaskoczył ze składem na derbowy mecz, a trzeba też przyznać, że podjął pewne ryzyko. Ze względu na kontuzje nie mogło w tym meczu zagrać dwóch młodzieżowców: Adrian Dziubiński i Norbert Rdzanek.

W pierwszym składzie wyszedł Adrian Ziętek, który w tym sezonie zagrał bardzo mało. Szkoleniowiec ustawił go w ataku, a dotychczasowego napastnika Łukasza Jamroza przesunął na prawą pomoc. Obaj często zamieniali się pozycjami, często też z Jamrozem zamieniał się Dariusz Kozubek, który momentami biegał po prawej stronie boiska.

Do 60 minuty rewolucyjne zestawienie przynosiło efekty, bo Broń grała doskonale i praktycznie na nic nie pozwalała gospodarzom. Na dodatek drużyna trenera Kupca grała bardzo skutecznie, bo przed przerwą miała dwie wyśmienite okazje do zdobycia gola i obie wykorzystała.

W drugiej połowie zmiana taktyki w szeregach Radomiaka wymusiła też nieco inną grę Broni, która musiała częściej skupiać się na obronie własnej bramki. Po jednej z kontr Daniel Ciupiński podwyższył wynik na 3:0 i "broniarze" zbyt wcześnie uwierzyli, że punkty mają już w kieszeni. Dwa szybko stracone gole zupełnie podcięły im skrzydła. Z każdą minutą dochodziły nerwy i brak sił.

Adriana Ziętka zaczęła łapać skurcze, to samo działo się z Damianem Czarneckim.

- Zaczęli grać pięcioma ludźmi w środku i momentami nawet czterema napastnikami. Nie nadążyłem już biegać, aby przecinać akcje. Stąd w ostatnich minutach brakowało mi sił - mówi Czarnecki.

Patrząc jednak na przekrój całych 90 minut nie tylko taktycznie, ale przede wszystkim psychologicznie Broń była zespołem lepszym. Wytrzymała presję i ciśnienie związane z derbami. Spory wpływ na to mieli doświadczeni zawodnicy jak Marcin Kośmicki, czy Dariusz Kozubek, którzy wspierali młodszych kolegów i tonowali emocje.

Następne derby już za siedem miesięcy, kiedy to znów powróci pytanie: kto jest lepszy?

Co powiedzieli nam po meczu trenerzy, prezesi, piłkarze obu klubów oraz strzelec pierwszej bramki dla Broni Łukasz Jamróz i kapitan Radomiaka Marcin Sikorski? Jak oceniają swoje zmagania? Oprócz tego statystyki i tabele - wszystko w "Echu Sportowym" , tym razem wyjątkowo we wtorek, 2 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie