Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Detektyw Krzysztof Rutkowski w Radomiu: sprawa Olewnika i lokalne śledztwo

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Krzysztof Rutkowski pojawił się we wtorek w Radomiu.
Krzysztof Rutkowski pojawił się we wtorek w Radomiu. Łukasz Wójcik

Krzysztof Rutkowski, goszcząc we wtorek w Radomiu, chwalił mazowiecką policje, bronił byłego zastępcy szefa wydziału kryminalnego Remigiusza Mindy, który zajmował się sprawą Krzysztofa Olewnika i stawiał zarzuty jego ojcu. Krytykował także działania radomskiego banku i komornika za dążenie do "zniszczenia dłużnika".

Sprawa z Radomia

Na wtorkowej konferencji prasowej Rutkowski pojawił się w otoczeniu ochroniarzy z zasłoniętymi twarzami i blachami na piersiach, stylizowanymi na policyjne. Obok niego zasiadła kobieta przedstawiona jako pani Martyna, która w Radomiu prowadziła restaurację . Zdaniem detektywa stała się ona ofiarą banku, który robił wszystko, by doprowadzić ją do bankructwa i komornika, który "bezprawnie włamał się do lokalu i ukradł z niego pieniądze".

Detektyw przyznał, że prokuratura umorzyła prowadzone w tej sprawie postępowanie. Pytany, dlaczego postanowił zająć się pomimo tego tą sprawa odparł, że chce w ten sposób zasygnalizować problem układów bankowo-komorniczych, które niszczą przedsiębiorców. Nie ukrywał też, że jeśli znajdzie dowody na niezgodne z prawem działania, wówczas jeszcze raz zainteresuje tą sprawą prokuraturę.

Rutkowski o sprawie Olewnika

Konferencja była także poświęcona sprawie zaangażowania Rutkowskiego w uwolnienie porwanego Krzysztofa Olewnika. Detektyw zdecydowanie bronił ówczesnego zastępcy szefa wydziału kryminalnego mazowieckiej policji, Remigiusza Mindy, któremu zarzucano rażące zaniedbania. W jego ocenie naczelnik był "wzorem dobrego policjanta" i dzięki współpracy z nim udało im się skutecznie zrealizować kilka spraw dotyczących okupów na terenie Mazowsza.

- Włodzimierz Olewnik, zajmując się porwaniem syna, najpierw współpracował i ze mną i z policją, ale potem zerwał współpracę i nawiązał ją z przestępcami. Teraz pojawia się coraz więcej wątpliwości i nie można nawet jednoznacznie powiedzieć, czy było to uprowadzenie czy samouprowadzenie. Na pewno w mojej karierze nie spotkałem się z drugim takim przypadkiem, by porywacze ukrywali uprowadzonego przed dwa lata i dopiero potem go zabili - zaznaczał detektyw.

Jego zdaniem sprawa Olewnika zyskała rozgłos głównie ze względów politycznych, a komisję sejmową, która się nią zajmowała nazwał "cyrkiem, za który my wszyscy zapłaciliśmy".

Krzysztof Rutkowski przypomniał także, że w poniedziałek sąd ma wydać wyrok w procesie o pomówienie, jaki wytoczył on Włodzimierzowi Olewnikowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie