Nowa nawierzchnia na remontowanym odcinku ulicy Warszawskiej została ułożona w ubiegłą środę, a dzień później została zerwana. Wykonawca zrzuca winę na Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji, ale miejscy drogowcy mówią jasno: asfalt nie spełniał norm.
O sprawie po raz pierwszy napisaliśmy w sobotę. Rafał Wach z Zakładu Transportowo-Budowlanego z Pionek, który jest podwykonawcą prac zarzucał wtedy winę na Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. - Wydali zgodę na ułożenie na pewnej części tylko jednej warstwy asfaltu, a potem ją cofnęli - wyjaśniał w piątek.
BYŁO ZA ZIMNO
W Miejskim Zarządzie Dróg sprawę widzą zupełnie inaczej. Wykonawca miał do ułożenia dwie warstwy asfaltu: wiążącą i ścieralną. - Warstwa wiążąca była ułożona przy zbyt niskiej temperaturze i była nieodpowiednio zagęszczona - tłumaczy Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
To mogłoby skutkować szybkim zniszczeniem nawierzchni. - Dlatego nasi inspektorzy nie dopuścili do położenia warstwy ścieralnej - wyjaśnia dyrektor.
UŁOŻYLI ZA DUŻO
Wierzchnią warstwę asfaltu wykonawca mógł położyć tylko na krótkim docinku w okolicach mostu nad Potokiem Północnym. Zrobił to jednak na dużo dłuższym fragmencie. - Nie zgodziliśmy się na to, żeby ten asfalt został na jezdni. Nie spełniał podstawowych parametrów i wykonawca musiał go sfrezować - mówi Tkaczyk.
W związku z tym musimy się liczyć z opóźnieniem remontu, który miał zakończyć się 5 grudnia. Jak mówi Kamil Tkaczyk, był też inny problem. - Były drobne rozbieżności w dwóch projektach: remontu ulicy oraz budowy nowego budynku sądu - wylicza dyrektor. To zostało już rozwiązane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?