Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dominik Furman, wychowanek szydłowieckiego klubu ma spore kłopoty i może zostać zawieszony

SzS
Dominik Furman, wychowanek Szydłowianki
Dominik Furman, wychowanek Szydłowianki Tomasz Holod
Utytułowany wychowanek Szydłowianki Szydłowiec, Dominik Furman w sobotę podczas meczu Wisły Płock z Jagiellonią Białystok miał rzekomo nazwać Tarasa Romańczuka "banderowcem". Sprawą zajął się Rzecznik Dyscyplinarny Polskigo Związku Piłki Nożnej. Jeśli wina się potwierdzi, Furman może być zawieszony, może też otrzymać wysoką karę finansową.

Jagiellonia pokonała Wisłę Płock 1:0, a podczas meczu wielokrotnie dochodziło do nerwowych sytuacji pomiędzy piłkarzami. Taras Romańczyk, Ukrainiec z polskim paszportem, debiutujący niedawno w polskiej reprezentacji, oskarżył Furmana o to, że w trakcie meczu nazwał go "Banderowcem".
- Trudno opanować emocje. Znając historię swojej rodziny. On mnie tak wyzywa, a moja rodzina była zamordowana również przez Banderę. Myślę, że więcej nie podam Furmanowi ręki - mówił zszokowany Romanczuk, pochodzący z Ukrainy reprezentant Polski.

Wychowanek Szydłowianki odniósł się do całej sprawy i kategorycznie zaprzeczył, jakoby właśnie tak nazwał Romańczuka.
- Faktem jest, że podczas spotkania wielokrotnie dochodziło do spięć pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Prawdą jest także to, że piłkarze nie szczędzili sobie sobie złośliwości i kierowali w swoją stronę słowa uznawane za wulgarne. Mocne, męskie słowa padają zwykle podczas każdego meczu ligowego. Emocje, walka o punkty i zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli sprawiają, że zawodnicy w emocjach często kierują do siebie różne słowa, czasem jest niemiło, ale to sport. W żadnym momencie nie doszło jednak do zdarzenia opisywanego przez zawodnika Jagiellonii Tarasa Romanczuka - cytuje Furmana oficjalna strona płockiego klubu.

Dominik Furman zapowiada też, że będzie walczył o swoje dobre imię i poprosił swój klub o pomoc prawną.

Komunikat opublikował również Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej, Adam Gilarski: "Po zapoznaniu się ze sprawozdaniem sędziowskim i raportem delegata z meczu w dniu 16 lutego 2019 roku pomiędzy Jagiellonią Białystok i Wisłą Płock oraz przeanalizowaniu oświadczeń zawodników, klubów oraz nagrań z meczu, na podstawie art. 127 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące możliwości popełnienia przez zawodnika Dominika Furmana przewinienia dyscyplinarnego zachowania o charakterze ksenofobicznym wobec zawodnika Tarasa Romanczuka w trakcie meczu w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Zebrany w toku postępowania wyjaśniającego materiał dowodowy zostanie przekazany do Komisji Ligi Ekstraklasa S.A., która podejmie ostateczną decyzję zgodnie z Regulaminem Dyscyplinarnym PZPN".

Do sprawy odniósł się również Zbigniew Boniek. Prezes PZPN na łamach "Przeglądu Sportowego" stwierdził, że jest zapis wideo, na którym wyraźnie widać, co Furman powiedział Romanczukowi. Dodał też, że zna obu zawodników i wie, że Romańczuk z byle powodu nie poszedłby poskarżyć się do dziennikarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie