Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat pod Pionkami: 15-letnia Weronika przeżyłaby, gdyby pomoc dotarła na czas?

ik
Zarzuty pod adresem pogotowia: jechali zbyt długo. Ratownicy bronią się i tłumaczą, że zrobili co w ich mocy.

Pod Pionkami zginęła potrącona przez samochód nastolatka. Świadkowie twierdzą, że karetka przyjechała na miejsce po 40 minutach. Dyrekcja radomskiego pogotowia utrzymuje, ze czas dojazdu był znacznie krótszy.

Tragedia rozegrała się w ostatni piątek, na drodze w Czarnej. Jak informuje policja w idącą poboczem 15 - latkę uderzył opel astra. Dziewczynka zmarła na miejscu wypadku.

CO Z KARETKĄ?

Jak ustaliliśmy dziewczynkę jeszcze przed przyjazdem karetki reanimował strażak. Był po służbie, przejeżdżał drogą, na której doszło do wypadku.

Do naszej redakcji dotarły sygnały o tym, że do dziewczynki pogotowie jechało z Radomia. Na miejscu nie było karetki z Pionek. Nie dotarła też ta z Jedlni Letnisko, choć też ekipa miałaby bliżej.

Ratownicy z Radomia z kolei mieli przybyć po 40 minutach od wypadku.

ZROBILI CO MOGLI

- To oszczerstwo - odpiera ataki Piotr Kowalski, dyrektor radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. - Sprawdziłem urządzenia i wynika z nich, że karetka z Radomia dojechała na miejsce wypadku po 22 minutach od zgłoszenia. Średnio jechała z prędkością około 130 kilometrów na godzinę, ekipa zrobiła wszystko, żeby dotrzeć do dziecka, jak najszybciej.

Piotr Kowalski potwierdza, ze do wypadku nie pojechały ambulanse ani z Pionek, ani z Jedlini Letnisko. Obie były u innych chorych z zagrożeniem życia.

- To życie napisało taki scenariusz. Obie ekipy miały wyjazdy do ciężkich zdarzeń. Przewiozły pacjentów do szpitali - wyjaśnia Piotr Kowalski.

Piotr Kowalski, dyrektor radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego: Stała się ogromna tragedia, bardzo współczujemy rodzinie. Ale nasza ekipa dotarła na miejsce zdarzenia tak szybko, jak tylko było to możliwe. Chcielibyśmy być wszędzie, nawet w każdej gminie. Ale to jest niemożliwe. W tym przypadku obie karetki stacjonujące bliżej ratowały innych chorych. Taki scenariusz napisało samo życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie