Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat pracowników ZPS w Pionkach. Pensje głodowe i... spóźnione

Janusz PETZ [email protected]
Łukasz Wójcik
Pracownicy pionkowskiej zbrojeniówki wciąż nie dostają pełnych pensji. Dzieje się tak w państwowej firmie. Nikt nie chce im pomóc?

2 miliony straty

W 2010 roku ZPS miały około 21 milionów złotych przychodów i zanotowały niespełna 2 miliony złotych strat, o milion więcej niż w 2009 roku. W firmie pracuje około 180 osób

Dramat pracowników

Dramat pracowników

"Po raz kolejny piszę do redakcji z nadzieją, że uzyskam od Państwa pomoc. W myśl obietnic prezesa Arkadiusza Szuleckiego, złożonych ma łamach Echa Dnia pensje w naszym zakładzie powinny być płacone regularnie, a tymczasem mamy dziś 3 listopad, a my za miesiąc wrzesień nie otrzymaliśmy całego wynagrodzenia. Dostaliśmy jedynie 900 złotych, a już jutro powinniśmy wziąć kolejną pensje, tym razem za miesiąc październik, w którym to miesiącu duża część załogi pracowała w wolne weekendy. Mimo wizyty inspektora pracy sytuacja nie uległa zmianie. Czyżby kodeks pracy nie obowiązywał w naszym zakładzie pracy?" - pisze do redakcji kolejny pracownik pionkowskiej zbrojeniówki.

Kierownictwo Zakładów Produkcji Specjalnej w Pionkach wypłaciło ostatnie raty wrześniowej pensji. Prezes obiecuje, że październikową załoga dostanie 10 listopada.

Zakłady specjalizują się w produkcji amunicji czołgowej oraz prochu używanego w amunicji strzeleckiej. Wytwarzają też kleje, a także materiały chemiczne dla przemysłu farmaceutycznego. Firma przynosi straty i czeka na decyzje w sprawie zamówień zbrojeniowych i inwestycji. Te są obiecywane od wielu lat, ale nie mogą zostać zrealizowane.

POMOC Z BUMARU

- Pensja za wrzesień została już w całości wypłacona. Za październik wypłacimy wynagrodzenie 10 listopada. Nie powinno być problemów. Spodziewamy się pomocy finansowej od naszego właściciela, czyli koncernu Bumar - mówi Arkadiusz Szulecki, prezes Zakładów Produkcji Specjalnej.

Dodaje, że problemy firmy wynikają głównie ze zmniejszonych nawet o 50 procent zamówień. Portfel zamówień zbrojeniowych ma się, według prezesa, zwiększyć zasadniczo w 2012 i 2013 roku.

JEST SZANSA

Niedawno w firmie gościli przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa. Powodem wizyty były przymiarki do budowy od podstaw nowoczesnego zakładu produkcji prochu. Obiekty i linie technologiczne zakładów wymagają pilnej modernizacji, bo niektóre z nich pamiętają jeszcze czasy przedwojenne.

- W naszym przypadku nie wypaliły nadzieje związane z programem offsetowym. Jest natomiast szansa na pozyskanie pieniędzy z budżetu na budowę fabryki, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - mówi prezes ZPS.

Co na to prezes ZPS?

Arkadiusz Szulecki, prezes Zakładów Produkcji Specjalnej: - Naszym problemem są zmniejszone zamówienia. Większych spodziewamy się dopiero w latach 2012 i 2013. Czekamy na decyzje w sprawie planowanej budowy nowoczesnej fabryki prochu, bo wtedy będziemy mogli mówić o stabilizacji finansowej firmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie