Drogie podręczniki, a właśnie teraz, w ostatnie tygodnie wakacji, uczniowie ruszyli na zakupy książek

Już w ubiegłym tygodniu zaczęły się częstsze, niż zwykle wizyty uczniów w radomskich księgarniach. Odkąd pojawiły się wyniki egzaminów ósmych klas, a także listy przyjętych do szkół ponadpodstawowych, już wiadomo, kto i gdzie będzie się uczył po skończeniu podstawówki.

- Mam już pełną listę podręczników, wydrukowałam ją ze strony mego liceum. Nie wiem tak naprawdę, jakie książki będą mi potrzebne do nauki niemieckiego. Zastanawiam się też, czy naprawdę wszystkie nowe książki są mi potrzebne, bo w moim liceum na początku roku szkolnego ma być kiermasz używanych książek - mówi Magda, licealistka z Radomia.

Najwięcej pieniędzy zaoszczędzą rodzice dzieci ze szkół podstawowych. Ci uczniowie realizują kolejny rok nową podstawy programową. Nowe podręczniki dzieci dostają w szkołach, a potem przekazują je w kolejnym roku młodszym uczniom.

Dla uczniów ze szkół branżowych, techników i liceów, choć jeszcze rok szkolny się nie zaczął, to już sieje spustoszenie w kieszeniach ich rodziców.

- Komplet książek dla licealisty idącego do szkoły po ósmej klasie może kosztować minimum 700 złotych. Ale to jest naprawdę minimum i w tej kwocie będzie trudno się zmieścić. Do tego dochodzą podręczniki językowe, ćwiczeniówki, a one nie są tanie - słyszymy w radomskiej księgarni.

Może więc się okazać, że licealista zapłaci nawet i 800 złotych. Uczniowie z technikum nie mają wcale tańszych podręczników. - Wyższe ceny w technikum biorą się stąd, że trzeba zaopatrzyć się w książki do nauki zawodu. Oczywiście - wszystko zależy od kierunku nauki. Innych książek będzie potrzebować uczeń technikum budowlanego, a innych ze szkoły mechanicznej, czy fryzjerskiej - mówi Paulina Białek - Niesmiejanow, z radomskiego Antykwariatu.

Nie jest tajemnicą, że książka do nauki języków obcych może kosztować nawet 70 złotych, a ćwiczeniówka blisko 50. Uczniowie mają w programie nauczania dwa języki obce. Na tych książkach firmy wydawnicze sporo zarabiają. W dodatku w szkołach średnich uczniowie mają naukę dwóch języków. Jeśli ktoś zamierza płynnie mówić i pisać po angielsku, czy hiszpańsku, musi się liczyć ze sporym wydatkiem.

- W tej chwili jeszcze uczniowie wstrzymują się przed zakupem konkretnych podręczników do języków obcych. Zrobią to później. Już po rozpoczęciu roku szkolnego, gdy nauczyciele sprawdzą poziom znajomości języka u dzieci i zapiszą do poszczególnych grup, uczniowie przyjdą po książki - dodaje Paulina Białek - Niesmiejanow.

Najczęściej wybieranym językiem obcym jest angielski. Jako drugi zwykle uczniowie wybierają język niemiecki, ale i rosyjski.

Ponieważ książki są wciąż drogie i nie zanosi się na to, że kiedyś stanieją, można skorzystać z używanych podręczników. Są one nieraz tańsze od nowych nawet o 30-40 procent, czy o połowę. Przykładowo, jeżeli komplet książek do liceum do I klasy kosztuje 800 złotych, za używane możemy zapłacić 450 - 500 złotych. Wiele szkół organizuje własne giełdy podręcznikowe, gdzie uczniowie ze starszych klas odsprzedają swoje książki młodszym kolegom.

Ponadto księgarnie wysyłkowe mają też książki z dużymi upustami, a dodatkowo można je otrzymać wprost do domu, nie płacąc niekiedy na wysyłkę. Jednak szkolna wyprawka, to nie tylko książki. Podręczniki nie kończą wydatków. Uczeń musi mieć przybory szkolne.