Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE
Piękna pogoda przyciągnęła nad Pilicę wielu amatorów kajaków. A, że czwartek był dniem wolnym na rzece był duży ruch. Niestety, nie dla wszystkich spływ zakończył się zgodnie z planem. Pilica je popularnym szlakiem kajakowym, na ogół spokojna rzeka potrafi też pokazać swoje groźne oblicze. Są miejsca, gdzie jest głęboko, a nurt jest wartki.
W czwartek, kilkanaście minut przed godziną 18 ratownik dyżurny białobrzeskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia ratunkowego zauważył przedmioty dryfujące rzeką. Wskazywały, że mogło dojść do wywrotki kajaka, z którego wypadły. Ratownicy natychmiast popłynęli w górę rzeki. Po chwili dotarli do dwóch kobiet, które wypadły z kajaka. Kamizelki ratunkowe dryfowały w wodzie. Obie panie ratownicy zabrali łodzią do "woprówki", zabezpieczyli też sprzęt turystek. Po panie przyjechał właściciel wypożyczalni.
To nie była pierwsza akcja białobrzeskich ratowników. Przez cały pomagali tym, którzy wypadli do wody, albo utknęli między konarami, czy na wystających z wody starych podporach drewnianych mostów. Takie przeszkody są szczególnie groźne dla mniej wprawnych kajakarzy.
- Te podpory są przy wszystkich nowych mostach, są pozostałością po drewnianych przeprawach i zgodnie z prawem nie można ich usunąć, a dla kajakarzy są groźne - mówi Tomasz Tomczyński, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Białobrzegach. - W tym roku jest też wyjątkowo dużo gałęzi i konarów, które też mogą sprawić kłopoty kajakarzom. Nie wszystkie jesteśmy w stanie usunąć, a trzeba pamiętać, że także na dnie nie brakuje takich przeszkód. Trzeba uważać i przede wszystkim używać kapoków! One mogą uratować życie.
Ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, od 1 czerwca patrolują Pilicę w weekendy i dni wolne. - Nie możemy być wszędzie, szlak jest długi - mówi Tomasz Tomczyński. - Dlatego tak ważne, żeby kajakarze na siebie uważali i używali sprzętu asekuracyjnego. Trzeba pamiętać, że woda to jest żywioł i nie wolno jej lekceważyć. - Nawet, jeśli wydaje się nam, że woda nie jest głęboka to trzeba bardzo uważać. W Pilicy zmienia się dno, tam gdzie jednego dnia jest płycizna następnego może być głębiej - przestrzega prezes Tomczyński.
Sezon dopiero się zaczyna, w ubiegłym roku ratownicy wielokrotnie ratowali kajakarzy, którzy nie poradzili sobie z nurtem, czy konarami.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?