W pierwszym, piątkowym starciu, rozgrywający Rosy spędził na placu gry nieco ponad cztery minuty i zaliczył jedną zbiórkę. W sobotnim, zamkniętym dla publiczności pojedynku, Szymkiewicz spędził na parkiecie niemal 18 minut i zdobył dziewięć punktów oraz zaliczył dwie zbiórki.
Michał Sokołowski nie wystąpił ani w jednym, ani w drugim spotkaniu ze względu na podkręcenie kostki na środowym treningu.
W barwach zespołu z Czech zagrał także Patrik Auda, który był jednym z wyróżniających się graczy swojej drużyny. W pierwszym spotkaniu zdobył dziesięć punktów. W drugim zanotował na swoim koncie trzynaście „oczek”.
Pierwszy, piątkowy sparing był bardzo udany dla biało-czerwonych. Już na początku prowadzili 7:0, a później przewaga wzrosła nawet do 15 punktów. Po pierwszej kwarcie było natomiast 26:13. Drugą ćwiartkę Polacy również zaczęli od mocnego uderzenia. Czesi starali się odrabiać straty, ale ostatecznie po pierwszej połowie różnica wynosiła 18 „oczek”.
Po przerwie nasza kadra kontynuowała dobrą grę i po 30 minutach przewaga wzrosła do 31 punktów. W czwartej kwarcie szansę na debiut w kadrze otrzymali Andy Mazurczak oraz Filip Matczak i Mathieu Wojciechowski. Przewaga naszej drużyny była niezagrożona i ostatecznie mecz zakończył się wygraną 101:68.
- Ten mecz był dla nas nagrodą za ciężką pracę. Zawodnicy i sztab byli bardzo zaangażowani i skupieni. Jestem zadowolony z faktu, że zagraliśmy tak dobrze w pierwszym meczu towarzyskim. Cieszę się, że wszyscy mogli zagrać i doświadczyć gry w reprezentacji - powiedział Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.
Dzień później Polacy zagrali z Czechami kolejny sparing, tym razem zamknięty dla publiczności. Podobnie jak w piątek, biało-czerwoni rozpoczęli od mocnego uderzenia. Po „trójkach” Mateusza Ponitki i Aarona Cela było 12:2. Rywale jednak dość szybko odpowiedzieli i zbliżyli się na dystans sześciu punktów po dziesięciu minutach gry (22:16).
Trener Mike Taylor w tym pojedynku na pozycji rozgrywającego sprawdzał Daniela Szymkiewicza oraz Andy’ego Mazurczaka, którzy otrzymali sporo minut. Rozgrywający Rosy był najlepszym strzelcem zespołu po pierwszej połowie (siedem punktów na koncie), która zakończyła się różnicą 12 „oczek”.
Po przerwie trafienia Mazurczaka, Kuliga, Cela i Ponitki pozwoliły powiększyć przewagę do 22 punktów (59:37). Polacy kontrolowali boiskowe wydarzenia i po 30 minutach gry było już 68:47. W ostatniej części gry Czesi próbowali odrobić straty, ale nie byli w stanie realnie zagrozić Polakom. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 85:72.
Polska - Czechy 101:68 (26:13, 17:13, 32:19, 26:23)
Polska: Ponitka 22, Kulig 21, Gielo 12, Matczak 11, Zamojski 9, Michalak 5, Gruszecki 4, Slaughter 4, Czyż 4, Waczyński 4, Wojciechowski 3, Cel 2, Koszarek 0, Hrycaniuk 0, Mazurczak 0, Szymkiewicz 0.
Czechy: Palyza 10, Auda 10, Kyzlink 8, Svrdlik 8, Peterka 7, Vyoral 7, Hruban 5, Kriż 4, Bohacik 4, Mares 3, Pechacek 2, Welsch 0, Sirina 0.
Polska - Czechy 85:72 (22:16, 24:18, 22:13, 17:25)
Polska: Gielo 13, Cel 12, Szymkiewicz 9, Czyż 7, Hrycaniuk 7, Gruszecki 6, Michalak 5, Ponitka 5, Kulig 5, Mazurczak 5, Zamojski 3, Matczak 3, Wojciechowski 3, Waczyński 2.
Czechy: Palyza 14, Auda 13, Bohacik 12, Peterka 7, Svrdlik 6, Pechacek 5, Kriż 4, Hruban 3, Vyoral 3, Welsch 2, Kyzlink 2, Mares 1, Sirina 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
