Dzień Dawcy Szpiku od 11 lat w Radomiu organizuje Krzysztof Motyka. Do tej pory w naszym mieście zarejestrowało się ponad 6 tysięcy dawców. 38 z nich oddało szpik, albo komórki macierzyste chorym w kraju, ale też za granicą.
- Są z nami także dwie pani, które dostały szpik od dawców niespokrewnionych. Jedna z nich od osoby z Kanady, druga ze Stanów Zjednoczonych - mówi Krzysztof Motyka.
I zachęca, wpisanie się do bazy to tylko kilka minut. W sobotę do rejestru dopisał się między innymi Sebastian Płusa. - Od lat jestem honorowym dawcą krwi, chciałem też wpisać się do rejestru dawców. Dziś akurat byłem na zakupach i postanowiłem to zrobić. To naprawdę tylko pięć minut. Będę czekał na telefon, mam nadzieję, że będę mógł komuś pomóc - mówił Sebastian Płusa.
Osoby, które chcą się wpisać do rejestru wypełniają krótką ankietę, później specjalnymi patyczkami pobierany jest wymaz z jamy ustanej. Wszystko w pakiecie trafia do laboratorium. Kod genetyczny trafia do bazy. Jeśli na świecie znajdzie się nasz "bliźniak genetyczny" oddajemy komórki macierzyste lub szpik.
- Dawca dostaje telefon i jest kierowany do jednej z klinik w Polsce, najczęściej w Warszawie. Tam przechodzi badania. W 80 procentach przypadków pobierane są komórki macierzyste z krwi obwodowej. To trwa około trzech godzin - wyjaśnia Krzysztof Motyka. - W niewielkiej liczbie przypadków, pod narkozą z talerza biodrowego lekarz cieniutką igłą pobiera trochę szpiku. Wtedy po trzech dniach wychodzimy do domu. Znam pielęgniarkę, która oddawała szpik w ten sposób i zapewnia, że to drobny zabieg, bez szkody dla organizmu.
W Galerii Słonecznej w sobotę dawców rejestrowała między innymi Emilia Łuza, radomianka, która kilka lat temu przeszła przeszczep. Dostała szpik od osoby z Kanady.
- Mocno rozbolał mnie brzuch, trafiła na SOR, po badaniach usłyszałam diagnozę - białaczka - wspomina pani Emilia. - W klinice w Warszawie miałam cztery cykle chemii, potem był przeszczep. A dziś jestem tutaj, żyję, bo ktoś został dawcą. Warto to zrobić, to tak naprawdę nic nie kosztuje, a może uratować czyjeś życie.
Jak informuje Fundacja DKMS statystyki Światowej Organizacji Dawców Szpiku są alarmujące: co 35 sekund ktoś na świecie zapada na raka krwi. Pośród chorób dziecięcych rak krwi jest najczęstszą przyczyną śmierci. W Polsce, co godzinę stawiana jest komuś diagnoza: białaczka, czyli nowotwór krwi. Dla wielu chorych jedyną szansą na wyzdrowienie jest przeszczepienie komórek macierzystych krwi lub szpiku. Jedynie 25 procent pacjentów ma szczęście znaleźć dawcę we własnej rodzinie. Większość przeszczepień odbywa się dzięki Dawcom niespokrewnionym, którzy jako ludzie dobrej woli zarejestrowali się, by bezinteresownie ratować życie każdego chorego, który potrzebuje przeszczepienia.
Na świecie jest aktualnie zarejestrowanych ponad 30 milionów potencjalnych dawców komórek macierzystych krwi lub szpiku. W tej liczbie 1.610.261 to Dawcy zarejestrowani w fundacji DKMS. Jednak, mimo tylu zarejestrowanych potencjalnych dawców, co piąty pacjent nie znajduje swojego bliźniaka genetycznego. Od 11 lat fundacja DKMS wraz z osobami zainteresowanymi propagowaniem idei dawstwa, organizuje w różnych miejscach Polski, Dni Dawców Szpiku. Akcje pod tym hasłem prowadzone są przez okrągły rok i zwiększają szansę na znalezienie dawców dla każdego pacjenta potrzebującego przeszczepien.
Sobotni dzień dawcy Szpiku był jedną z imprez towarzyszących radomskiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?