Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki w Radomiu. Podchodzą pod same domy, jest ich coraz więcej i nie mają pożywienia. Zobacz wideo

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
Dziki coraz częściej można spotkać w Radomiu. Przychodzą na żer, mają u nas darmową stołówkę.
Dziki coraz częściej można spotkać w Radomiu. Przychodzą na żer, mają u nas darmową stołówkę. Archiwum Echa Dnia
Ryją trawniki, niszczą przydomowe ogródki i coraz rzadziej budzą strach i zdziwienie - dziki na dobre opanowały Radom. Można je spotkać niemal na każdym osiedlu na obrzeżach miasta. Wszystko wskazuje, że musimy się do nich przyzwyczaić, bo walczyć z nimi nie ma jak. Można powiedzieć wręcz, że sami je zapraszamy szykując stołówki z resztkami jedzenia i zagospodarowując kolejne zalesione tereny. My wchodziły do lasu, a dzikie zwierzęta do miast.

Dziki w Radomiu. Do miasta przychodzą na żer i jest ich coraz więcej

Dziki w mieście to już nie wyjątkowa sytuacja, powoli to już codzienność. Wieczorami i nocą przychodzą pod domy w poszukiwaniu pożywienia. Mają łatwo, bo sami nie dbamy o porządek wyrzucając resztki jedzenia, zapach wabi je, bo węch mają doskonały. Przy okazji ryją trawniki w poszukiwaniu pędraków, stratują przydomowe ogródki, bo lubią też uprawiane w nich warzywa. Coraz mniej boją się samochodów i maszerują ulicami, ludzie też są im coraz mniej straszni.

Kilka dni temu nasza czytelniczka nagrała dzika tuż za ogrodzeniem na tyłach swojej działki. Ten był sam, szukał jedzenia. Był tam nie po raz pierwszy, zimą i wiosną na tym terenie było całe stado dzików, pozostawiały po sobie zryte trawniki, nawet tuż przy samej ulicy. Na łąkach mają wydeptane ścieżki i stałe miejsca żerowania. W okolicy nie ma chyba osoby, które chociaż raz nie spotkałaby dzików na swojej drodze.

- Ludzie się boją, bo podchodzą coraz bliżej - opowiada nasza czytelniczka z okolic Jeżowej Woli i Żakowic.

Ale dziki często wychodzą też na bulwary nad Mleczną, można jest spotkać na zalewem na Borkach, na Wośnikach, ale i po drugiej stronie miasta, wszędzie na peryferiach. Były nawet na ulicy Jana Pawła II.

Dziki w mieście. Jak pozbyć się zwierząt z sąsiedztwa ludzi?

Dziki przenoszą się coraz bliżej osiedli, bo w lasach jest dla nich coraz mniej miejsca. W mieście łatwo mogą znaleźć pożywienie. To to, co wyrzucimy do koszy, czy dokarmiając bezpańskie psy, czy koty, ale też owoce spadające z drzew. Na pozbycie się ich z naszego sąsiedztwa szanse są niewielkie.

Dziki w miastach to problem samorządów. Myśliwi się nimi nie zajmują, leśnicy tym bardziej. Takie są przepisy i interpretacje ustawy. W świetle przepisów nie można do dzików, ani innych zwierząt strzelać w pobliżu domów. Można odstraszać, albo odławiać. Ale, jak takiego dzika złapać?

- To jest raczej niewykonalne, moglibyśmy użyć siatki, ale wiadomo, że dla dzika to żadna przeszkoda, porwie ją i ucieknie. Teoretycznie można byłoby uśpić zwierzę, miasto ma podpisaną umowę z firmą, która świadczy takie usługi, ale przecież nawet myśliwi polując na dziki używają specjalnej broni i pocisków, bo dzik ma twardą skórę. Nabój ze środkiem usypiającym wystrzelony ze strzelby, którą może dysponować ta firm odbiłby się od niego jak kamyk. My możemy dziki odstraszać i to robimy. Takich interwencji jest dużo. Zresztą w Radomiu dzikich zwierząt jest coraz więcej. To nie tylko dziki, ale lisy, które można spotkać nawet w centrum miasta, są łosie, sarny

- wylicza Grzegorz Sambor, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu.

Można byłoby stosować chemiczne lub dźwiękowe odstraszacze, jednak po pierwsze jest to kosztowne, po drugie - skuteczność tego rozwiązania jest poddawana w wątpliwość. Szczególnie odstraszaczy hukowych, do których dziki szybko się przyzwyczajają.

Co zatem robić? To pytanie aktualne w całej Polsce, bo to nie tylko problem radomski. Na pewno trzeba dbać o porządek. Kosze na naszych podwórkach powinny być zamykane, nie wolno wyrzucać resztek jedzenia poza swoje posesje. Z całą pewnością trzeba też zadbać o swoje bezpieczeństwo, jeśli już zobaczymy dzika to należy odejść w inną stronę, nie podchodzić, nie robić sobie zdjęć z dzikiem. Psy najlepiej wyprowadzać na smyczy, bo szczekający może sprowokować dzikie zwierzę do ataku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie