Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj nasłodszy dzień w roku! Smacznego!

tnt
- Zapraszamy na pyszne faworki i pączki – mówi Jarosław Gajda, właściciel radomskiej cukierni Gajda. - Warto pamiętać, że pączek to nie puste kalorie.
- Zapraszamy na pyszne faworki i pączki – mówi Jarosław Gajda, właściciel radomskiej cukierni Gajda. - Warto pamiętać, że pączek to nie puste kalorie.
W Tłusty Czwartek każdy powinien zjeść chociaż jednego pączka, faworka lub oponkę, bo to ponoć przynosi szczęście. Podpowiadamy, jak wybrać pączka doskonałego, i jak spalić kalorie.

Jak spalić pączkowe kalorie?

Aby spalić jednego pączka, który ma około 200 kilokalorii należy 30 minut biegać lub uprawiać fitness. Również pół godziny jazdy na rolkach lub łyżwach wyrówna bilans jednego zjedzonego pączka. Aby spalić go, trzeba jeździć na rowerze przez 54 minuty lub spacerować przez 57 minut. Jeśli jesteśmy w domu, to dwie godziny prasowania lub zmywania pochłonie tyle samo kalorii. Faworki też nie ujdą nam bezkarnie. Aż 470 kilokalorii ma 10 dekagramów tradycyjnych faworków. Co zrobić? Ćwiczenia gimnastyczne - w zależności od ich intensywności - pozwalają nam spalić od 170 do 350 kcal w ciągu godziny. Typowy trening aerobowy - 550 kcal, natomiast popularny w ostatnich czasach aerobik w wodzie - około 580 kcal. Na spalanie kalorii świetny jest również trening siłowy. Ćwiczenia na siłowni o średniej intensywności pozwalają "zgubić" 400 kalorii w ciągu godziny. Dla opornych należy dodać, że długotrwały seks ze zmianami pozycji oznacza spalenie około 600 kcal, a więc tyle co godzinna wspinaczka. Już jeden pocałunek oznacza utratę 12 kalorii, zaś kwadrans pieszczot to 70 kcal. Zatem - do dzieła!

Czy pączek jest niezdrowy?

Czy pączek jest niezdrowy?

Jarosław Gajda, właściciel radomskiej cukierni Gajda: - Absolutnie nie, chociaż nie powiem, żeby zjedzenie 10 pączków nie odbiło się negatywnie na zdrowiu, bo można się zwyczajnie przejeść. W taki dzień jak dziś warto zjeść kilka, i pamiętać, że pączek to nie puste kalorie. Składa się w większości z mąki, której spożywanie odżywia mózg, daje neuronom pożywienie. To także marmolada, czyli przetworzone owoce - niezbędna nam glukoza. Jednak najwięcej zależy od technologii - nie może być nasiąknięty tłuszczem, bo jest bardziej kaloryczny i niesmaczny. Dobrze jest zjeść go rano - wtedy na pewno zdążymy go spalić, a tradycji stanie się zadość. Jeśli ktoś ma głowę na karku i odżywia się racjonalnie, to Tłusty Czwartek mu nie zaszkodzi.

Dzisiaj ulubiony dzień miłośników słodkości. Pączki, faworki i wszelkiego rodzaju słodkości będą znikać w ekspresowym tempie ze stołów. Życzymy smacznego!

Na żółtkach i naturalnych produktach, lekko spłaszczony, z białą opaską po środku, a po ugryzieniu powinien się podnieść - oto cechy idealnego pączka, który w czwartek powinien był znaleźć się w każdym polskim domu.

Dziś na żadnym stole nie zabraknie pączków czy faworków. Można przebierać w różnorodnych nadzieniach i polewach, ale najwięcej amatorów nadal znajdują tradycyjne pączki z marmoladą, polane lukrem. Coraz większą rzeszę zwolenników mają też pączki z nadzieniem różanym. Muszą być świeże, ale czy mają być pokryte lukrem czy czekoladą, zależy od indywidualnych gustów.

BEZ POLEPSZACZY

Smakowite, najlepsze pączki powinny być wyrabiane z prawdziwych drożdży, bez ulepszaczy i spulchniaczy, smażone na świeżym tłuszczu. Z kolei przyglądając się pączkowi możemy stwierdzić, czy jest on dobrze usmażony. Wypiek powinien być brązowy od góry i od dołu, z jasną obwódką dookoła.

Ewa Brzezińska z piekarni Wacyn dobrze wie, że przygotowanie pączka idealnego wymaga przede wszystkim czasu.

Tradycja tłustego czwartku

Tradycja tłustego czwartku

Zanim w polskiej tradycji pojawił się Tłusty Czwartek, na wsiach było wiele obrzędów związanych z końcem karnawału, zwanych zapustami. Brali w nich udział i dorośli, i dzieci. Wszystkie miały na celu zapewnienie sobie pomyślności w nowym okresie roku. Dlatego tyle w nich hucznych i suto zakrapianych zabaw. Tłusty Czwartek był niegdyś początkiem Tłustego Tygodnia - czasu wielkiego obżarstwa. Początkowo nasi przodkowie objadali się słoniną, boczkiem i mięsem, które suto zapijano wódką. W ostatni czwartek karnawału gospodynie smażyły ciastka, które koniecznie musiały być tłuste, co chroniło przed biedą. Poza tym trzeba się było najeść na cały okres Wielkiego Postu, który był surowiej przestrzegany niż dzisiaj. Nawet niektóre nazwy zabaw nawiązują do jedzenie, na przykład krakowski "comber", czyli tradycyjne tańce młodych kobiet na rynku.

- Rozczyn potrzebuje 4-5 godzin, żeby sfermentować, dopiero potem można zrobić z niego ciasto - bez polepszaczy, z samych naturalnych składników: mąki, cukru, żółtek, tłuszczu - opowiada współwłaścicielka piekarni Wacyn. - Niektórzy mówią, że do pączków i faworków dobrze jest dodać spirytusu, bo wtedy ciasto nie nasiąka tłuszczem w czasie smażenia, ale prawda jest taka, że odpowiednio dojrzałe, nie za stare ciasto nie "pije" tłuszczu, zachowuje po usmażeniu ładny kształt i kolor.

A MOŻE OPONKI?

Tym, którzy nie mogą zdecydować się, jak nadzienie w pączkach lubią najbardziej, poleca oponki. - Są coraz bardziej popularne, także z okazji tłustego czwartku wybiera je coraz więcej radomian. Oponki także są wyrabiane z ciasta pączkowego, ale są lżejsze i niektórym bardziej smakują - dodaje Ewa Brzezińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie