Tuż przed dniem Wszystkich Świętych do naszej redakcji nadszedł mail, do którego załączono kilka zdjęć. Widać na nich płonące śmieci obok cmentarza w Przyłęku. Na pierwszym planie są wypełnione kontenery z odpadkami.
"Tak wygląda ochrona środowiska przez księdza w Przyłęku. W ten sposób "utylizuje" sztuczne wiązanki, kwiaty i śmieci...Ta spalarnia działa odkąd przyszedł na parafię. Czy jest jakiś sposób na zmuszenie go do wywozu śmieci? Czy nadal będzie wypalał po nocach co poświadczają dopalające się resztki widoczne na zdjęciach. Czy tak postępuje ksiądz? Czy jego prawo nie obowiązuje?" - pytał czytelnik.
Skontaktowaliśmy się z księdzem Józefem Bieńkowskim, który jest proboszczem w Przyłęku od sześciu lat. Stanowczo zaprzeczył, by podpalał lub kazał podpalać śmieci.
- Myślę, że robią to ludzie nieżyczliwi, którzy atakują mnie od początku mojej posługi w tej parafii - powiedział nam i dowodził, że śmieci z cmentarza parafialnego zabiera specjalistyczna firma.
O sprawie dowiedział się także Marian Kuś, wójt gminy Przyłęk. - Miałem już w tej sprawie pismo od służb ochrony środowiska i wystąpiłem ze swoim pismem do księdza proboszcza, by poinformował, w jaki sposób gospodaruje odpadami - stwierdził wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?